Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-12-2012, 12:41   #152
Someirhle
 
Someirhle's Avatar
 
Reputacja: 1 Someirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputacjęSomeirhle ma wspaniałą reputację
Dorośli... To przeważnie oznaczało teren bezpieczny, bo oni nie lubili dziwnych rzeczy. Nudno, ale bezpiecznie. Nie zdążył jednak się rozluźnić, bowiem znów zrobiło siędziwnie - a to nie pasowało, bylo nie tak i spowodowało że łzy zaczęły mu płynąć z oczu. Nie powinni go zobaczyć w tych ciemnościach. I ONI nigdy nie mówili o cthulthu, nawet nie udawali... Jakby to była odrażająca gra. A w jaką grę grali ci tutaj...? Nie wiedział, i miał ochotę poddać się po prostu, w końcu co dorośli mogli mu zrobić...? Stał przez chwilę niezdecydowany, przestępując z nogi na nogę. Nie wiedział, ale też dzisiaj zdarzyło się już wiele strasznych rzeczy których nie rozumiał, których nie rozumiał.
- No bo koledzy poszli się bawić w jakieścosie, ale się zrobiła brzydka pogoda, to oni poszli robić coś niedobrego, ale ja wróciłem bo padało, to oni nie wiem co robią, ja chcę do domu. A dlaczego Jacek tam stoi? - pokazał paluszkiem przestrzeń w sam raz za ich plecami. Na wszelki wypadek lepiej było udawać głupiutkiego, to zawsze działało. Zrobił wielkie oczy i smutną minę (co przyszło mu z łatwością), jednocześnie jednak aż zadrżał z gotowości do ucieczki. Niech tylko jeden spojrzy na drugiego, powie dwa słowa, niech spojrzą gdzie indziej, a on sobie czmyhnie gdzieś w jakiś cień czy za jakiś załom, a potem wymknie się stąd po cichutku. Wolałby jakoś ich obejść, ale jeśli będzie musiał, zawróci.
Może poszuka reszty. Gdzieś musieli być. Zawsze będzie mógł się schować gdzieś w bunkrze i po prostu przeczekać.
 
__________________
Cogito ergo argh...!
Someirhle jest offline