Sąd Boży.
Czegóż to ludzie nie wymyślą.
Wszak wiadomo, że na takim sądzie wygrywa często nie ten, co ma rację, tylko ten, który ma większą wprawę we władaniu bronią.
Czy Eryk da sobie radę? A Anzelm, który usiłował się zasłonić swoim szlachectwem przed spełnieniem honorowego obowiązku? Pożyje się, to się zobaczy. W każdym razie nie można było się wtrącać, chyba że mieliby wyciąć w pień wszystkich mieszkańców wioski.
- Aliq, zostań sekundantem - powiedział do krasnoluda - i dopilnuj, żeby walczyli uczciwie. A ja popilnuję, żeby nikt z tutejszych się nie włączał. |