Gnom wciągnął powietrze ze świstem i zrobił wielkie oczy z wrażenia - Ojejku. A gdzie reszta tych rączek? - zdziwił się. Widząc jednak, iż kościste odnóża najwyraźniej nie życzyły im dobrze, uniósł drobne dłonie i zrobił zawziętą minę.
Chwilę później z jego dłoni ponownie trysnęły iskry, zapowiadając pojawienie się gorejącego promienia, wycelowanego w niepełnego kosiarza. - Niedobre smutne rączki - stwierdził, po czym szybko skulił się i potuptał za plecy paladyna. |