Narib stanął przed stosem, począł śpiewać Psalm szósty, z Psałterza Al Sabrym zwany też Psalmem Zemsty : Ty, któryś stworzył Niebo i Ziemię
I czterysty czterdziestu posłańców swych
Pogromco wszelkiego zła i obrońco niewinnych
Otwórz wrota swojego królestwa dla dusz
Które unoszą się ku twemu wszechwidzącemu Oku
I oczekuj krwawej ofiary z tych, którzy winni są
śmierci niewinnych
Al saulo'vel haas vi'ke Fahim !
I uczynił znak półksiężyca, po czym pocałował swój amulet.
Następnie zerwał się, i wskoczył na konia.
- Czym prędzej śladami ! Nie ma czasu, z każdą chwilą mogą być co raz dalej od nas ! - wyjął łuk i wsadził strzałę w zęby, gotów do ataku w każdym momencie drogi. |