Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-12-2012, 22:29   #613
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- Zimny, daj spokój - Ragnar chyba się zaczerwienił, gdy jego kompan zatytułował go "Kapitanie". No ale przecież miał mundur, zabił Plugga i w ogóle nie było lepszej osoby, która mogła piastować to stanowisko. - Kapitanie to tylko przy załodze...

- Co do badań, to ja się na tym nie znam. Ale możesz być za to odpowiedzialny. Zatem mianuję Cię okrętowym lekarzem. To taka funkcja tymczasowa - Puścił do niego oko.

- Dobra. Skoro zostałem już kapitanem - w jego głosie brzmiała udawana skromność. Zgromadzili się w kajucie kapitańskiej z wybitym oknem. - To wypadałoby ustalić co robimy. Moja propozycja jest taka, że naprawiamy ten wrak i płyniemy do Rickety'ego. Jako, że mamy niepełną załogę to trzeba będzie się wlec z niepełną prędkością, oby Besmara była nam przychylna. W porcie rozejrzymy się za czymś mniejszym albo przebudujemy Obietnicę i zatrudnimy nowych ludzi. Się zobaczy. Podkreślam, to tylko moja propozycja a nie rozkaz. Niby jestem kapitanem, ale tylko dla załogi. Podejmujmy decyzje w naszym gronie, a ja lub bosman przekazujemy je reszcie. Zgadzamy się?
 
xeper jest offline