- Zachowujecie się jak małe dzieci, panowie - wtrącił Raegan, niezwykle zdegustowany tą sytuacją. Męczyła go ta kłótnia. Kłótnie były zabawne, jeśli toczyli je ze sobą wrogowie, a nie twoi kompani. W razie gdyby skończyło się to bójką... Cóż, pozostali by najpewniej bez żadnego maga na pokładzie. - Może poskarżcie się wujkowi Ragnarowi? - Zakpił z nich, próbując im pokazać ich głupotę. Jeśli czaromioty się nie pogodzą... Trzeba będzie któregoś załatwić. Albo trzymać ich na osobnych krańcach statku. - Kallen ma rację. Dzielimy się tym co znajdujemy. Inaczej będziecie musieli mi oddać ten pierścień, który znalazłem w gnieździe drzewostworów. - Miał nadzieję, że ten argument przekona Zimnego. - Najlepiej to oddajcie mi te wszystkie przedmioty. Ja nimi sprawiedliwie rozporządzę. |