Całujcie psa w nos.
Lektor jest funkcją niezbędną.
Zwłaszcza, że dubbingu nie toleruję.
Dubbing odpada z porównania, pozostaje lektor a napis.
Napisu nie toleruję w filmie anglojęzycznym, bo mi po grzyba - chyba, że występuje Sly Stallone ... wtedy napis jest niezbędny ... chociaż Sly podpada pod 'język obcy, nieznany' więc teza się broni.
Twór w języku obcym, nieznanym lubię z napisem, chyba że ekran jest za duży, a dialogi zbyt rozwlekłe - to się wtedy człowiek namęczy żeby ogarnąć całość, a i tak musi oglądnąć raz jeszcze - i mi tu nie wyskakujcie ze słabościa umysłową, bo mózgowie, mózgowiem, a ograniczenia anatomiczne swoją drogą ... ja nie wiem skąd się wam wzięło to oskarżenie, macie jakieś kompleksy, czy inne przypadłości? a może trzecie oko?
Lektor bywa więc wybawcą w sytuacji patowej ... a także kiedy się chce obejrzeć idiotyczną telenowelę, która nie powinna wymagać od człowieka nawet kszyny wysiłku.
A tak w ogóle, to z was buce i snoby, i temat jest trollowy, bo jest jedynie pretekstem do bucowania i snobowania.
__________________ I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out. ~~ Bill Hicks
Ostatnio edytowane przez F.leja : 11-12-2012 o 09:51.
|