- Niech go jasny szlag pierdalnie! - zaklął Kargun pod nosem, widząc jakiego bigosu naważył Felix. - Stać kurwa! - ryknął do chłopów, zrywając się z miejsca i mierząc z kuszy prosto w ich kierunku - Stać, bo ubiję na śmierć!
Głos krasnoluda huczał niczym ogromny wodospad i na ułamek sekundy tłum zawahał się. - Stać! - krzyknął jeszcze raz - Nie nasz to zamiar był! To on sprzeciwił się obyczajowi i karę stosowną poniesie! - Palec krasnoluda wskazał na Felixa stojącego obok magika. |