Po zastanowieniu samych rodzajów magii czy trafniej praktyk magicznych w Śródziemiu jest co niemiara. Nie musimy ich sprowadzać tylko do podziału Elfy/Majarowie vs Morgoth/Sauron.
Tak z pamięci:
- Rzecznik Saurona - ten Czarny Numenoryjczyk miał być "rozmiłowany w czarnej magii". Jeśli on to i rzesze innych.
- Beorn - zmiennokształtny, potrafił zmieniać się w niedźwiedzia. Zapewne inni z jego krwi również,
- czarodziejskie moce Smauga i innych smoków - usidlał głosem, tkał iluzje (ale tutaj proszę o pomoc z cytatem),
- "genialny" słuch Aragorna - nie powiecie mi, że Dunedain słyszał buciory orków przytykając ucho do ziemi na wiele staj; to wykracza poza ludzkie możliwości - leczące ręce króla w Domu Uzdrowień, inni Uzdrowiciele również musieli tę sztukę opanować w mniejszym lub większym stopniu - moce Druedainów (Drughu)- tworzyli magiczne "golemy" - Pukelów
Inny wątek tematu od razu zacznę.
Jak widzicie kontakty pomiędzy rasami w Śródziemiu przed Wojną o Pierścień: bytność (na zasadzie odwiedzania/wymiany informacji) krasnali w Mithlondzie i Rivendell. Sindarowie w Morii. Haradrimowie w Gondorze czy nawet w Arthedainie.
Sam skłaniałbym się raczej dopuszczać takie możliwości w rpg.
Ostatnio edytowane przez kymil : 11-12-2012 o 20:32.
|