|
Pozostałe systemy RPG Wszystko o systemach nie wymienionych w pozostałych działach |
Zobacz wyniki ankiety: Czy chciałbyś wziąć udział w przygodzie prowadzonej w Śródziemiu? | |||
Tak | 39 | 78.00% | |
Nie (wyjaśnij dlaczego | 11 | 22.00% | |
Głosujących: 50. Nie możesz głosować w tej sondzie |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
03-10-2012, 03:20 | #41 | |
Northman Reputacja: 1 | Cytat:
Niemniej fani sami sobie zrobili "systemy magii Ardy" do The One Ring (bardzo ciekawe propozycje), które sa dostępne w sieci do ściągnięcia (po kliknięciu w nick): Mam nadzieję, że choć troszkę pomogłem lub zaspokoiłem ciekawość. Widzę, że już wystartowałeś z rekrutacją do przygody w Ardzie. Powodzenia kymil!
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill | |
03-10-2012, 19:52 | #42 |
Reputacja: 1 | Zawsze to jakieś wyjście, ze nie ma czarodziejów w systemie. Ale przecież Gandalf powiedział przed Bramą w Morii (nie mam polskiej wersji): "I once knew every spell in all the tongues of Elves or Men or Orcs that was ever used for such a purpose. I can still remember ten score of them without searching in my mind". To by sugerowało, że zaklęć używała każda z trzech wymienionych ras. |
03-10-2012, 21:39 | #43 |
Northman Reputacja: 1 | Tak. W przeszłości. Nic nie wskazuje na to, że w III erze były gildie, szkoły magiczne itd. stąd nieuporządkowane zaklęcia i brak tegiego "zawodu". Dla ludzi magia jest czymś potężnym, niezrozumiałym, niektórym zwyczajnie czymś nienaturalnym. Elfom wręcz przeciwnie. Jest częścią ich kultury. Pytałeś jak to rozwiązano w One Ring jeżeli chodzi o BG. Nikt nie twierdzi, że magii nie ma, tylko że obecność takiej grywalnej profesji nie jest przewidziana, bo postacie zaczynają od zera jako młodziki z konkretnych kultur i ras, a nie czarnoksiężnicy, ich uczniowie stare elfy, Istari czy rasy ludzkie na wymarciu, relikty przeszłości. O wiele bardziej powszechne korzystanie z czarów chyba bardziej pasowałoby do czasów strożytnej Ardy. A to, że poszczególne rasy mają jednak dostęp do ograniczonego korzystania z konkretnych zaklęć w III erze, jest zwyczajnie najlepszym rozwiązaniem, nie stojącym z niczym w sprzeczności.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |
04-10-2012, 15:12 | #44 |
Reputacja: 1 | W sumie patrząc z tej strony, że i czy w III erze były gildie, szkoły magiczne itd., to można też powiedzieć, że nie ma wzmianek o nich w również II erze i wcześniej. Za wyjątkiem Gwaith-i-Mirdain. Zresztą może to były po prostu tajne stowarzyszenia. W końcu Sauron mógł na magów polować, ale to gdybania na potrzeby RPG. |
08-10-2012, 04:24 | #45 |
Northman Reputacja: 1 | Dokładnie. Jeśli może Ci to w jakiś sposób pomóc, to napiszę jeszcze jak sam rozwiązałem ten problem profesji czarodzieja na potrzeby sesji. Banalnie. Gracz, który bardzo chciał zagrać postacią parającą się magią z większym rozmachem, (zaczynał z kilkoma dostępnymi jak i każdemu innemu w podobnej rasie i profesji), w ramach konsultacji przedsesyjnych, w KP musiał mieć grunt do rozwinięcia w tym kierunku profesji i magicznych wątków. Sprawę nauki magii rozwiązałem na zasadzie poszukiwań ksiąg magicznych, które w przeszłości należały do osób, które ewidentnie magią się posługiwały w Ardzie. To było jedno z otarć się o "postacie historyczne" z książek Tolkiena a zdobywanie księgi motywacją i rozwojem postaci. Wyszedł z tego przyjemny z pożytecznym kompromis w sesji otwartej na bardziej epickie ruchy.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |
10-12-2012, 09:08 | #46 |
Reputacja: 1 | Co do magii na Ardzie. Moje wnioski po lekturach książek Tolkiena są następujące. Nie istnieje tam magia w sensie takim jak rozumieją to np czarodzieje z D&D. Magia Ardy przypomina bardziej praktyki szamanistyczne lub podstawy kabały (sephiroty) lub onmyoudo. Podstawą jest fakt, że świat jest bezustannie kierowany przez duchy większe i mniejsze. I tak elfy przemawiają do duchów np ognia a te im odpowiadają tworząc efekt który z braku lepszego określenia ludzie nazwali magią. Gandalf będąc w rzeczywistości Majarem posiadał władzę nad większością mniejszych duchów. Nie pamiętam która elfka ani kto pytał ją o magię, oburzyła się, że pytający nazywa magią zarówno sztukę elfów jak i moc Saurona. I słusznie Sauron a wcześniej Morgoth wymuszali posłuszeństwo kłamstwem i strachem. Jak więc widać z zasady różniły się te działania. Co do krasnoludów. Stworzeni przez Aulego posiedli ogromną wiedzę z dziedziny swego stwórcy. Przez co ich magia skupia się na ziemi, metalu itp. Sztukę tą posiadły również elfy mieszkając w Valinorze i ucząc się od Potęg Świata. Na koniec drobna uwaga. To co do tej pory napisałem może sprawiać wrażenie iż z magii mógł korzystać każdy kto potrafił komunikować się z duchami danego pierwiastka. Owszem każdy mógł przywołać tą moc jednak już tworzyć konkretne efekty mogli jedynie ci którzy znali świat i zależności jakie w nim panują. Stąd też magia Elronda była ograniczona do jego włości (może trochę przesadzam ale faktem jest, że tylko u siebie posiadał wielką moc ). Tyle jeśli idzie o moje wnioski. I pewnie dlatego nie było żadnych informacji o gildiach magicznych czy też szkołach.
__________________ Jemu co góry kruszy jemu nie | Jemu co słońce jego zatrzyma jemu nie Jemu co młot jego rozbija jemu nie | Jemu co ogień jego przerazi jemu nie Jemu co głowę jego podnosi nad jego serce | Jemu diament On diament Ostatnio edytowane przez Pan Błysk : 10-12-2012 o 09:10. Powód: znikające n |
11-12-2012, 06:17 | #47 |
Northman Reputacja: 1 | Różnica między magią a czarnoksięstwem na tle przesłania Tolkiena, zasady Śródziemia, "prawdy Ardy", że zło można tylko dobrem zwyciężać, jest jak dwie skrajności. Magia elfów, Majarów jest całkowitym przeciwieństwem złej mocy Morgotha, Saurona, stąd te przytoczone przez Ciebie oburzenie. Wszystko wskazuje na to, że czarna magia jest łatwiejsza od tej dobrej do zgłębienia mocy. Uwodzi obietnicą potęgi po najmniejszej linii oporu, bo ta droga nie ma hamulców. Stąd potęga mocy Saurona. Gandalf nie chciał po nią sięgnąć, ani Galadriel a mieli okazję mieć dla siebie Jedyny Pierścień. Bo w Śródziemiu zła nie można zwyciężać złem. Saruman dał się omamić i wiadomo jak skończył, a intencje na samym początku, kto wie, mógł mieć dobre lub niekoniecznie, jednoznacznie złe.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 11-12-2012 o 06:29. |
11-12-2012, 18:26 | #48 |
Reputacja: 1 | Po zastanowieniu samych rodzajów magii czy trafniej praktyk magicznych w Śródziemiu jest co niemiara. Nie musimy ich sprowadzać tylko do podziału Elfy/Majarowie vs Morgoth/Sauron. Tak z pamięci: - Rzecznik Saurona - ten Czarny Numenoryjczyk miał być "rozmiłowany w czarnej magii". Jeśli on to i rzesze innych. - Beorn - zmiennokształtny, potrafił zmieniać się w niedźwiedzia. Zapewne inni z jego krwi również, - czarodziejskie moce Smauga i innych smoków - usidlał głosem, tkał iluzje (ale tutaj proszę o pomoc z cytatem), - "genialny" słuch Aragorna - nie powiecie mi, że Dunedain słyszał buciory orków przytykając ucho do ziemi na wiele staj; to wykracza poza ludzkie możliwości - leczące ręce króla w Domu Uzdrowień, inni Uzdrowiciele również musieli tę sztukę opanować w mniejszym lub większym stopniu - moce Druedainów (Drughu)- tworzyli magiczne "golemy" - Pukelów Inny wątek tematu od razu zacznę. Jak widzicie kontakty pomiędzy rasami w Śródziemiu przed Wojną o Pierścień: bytność (na zasadzie odwiedzania/wymiany informacji) krasnali w Mithlondzie i Rivendell. Sindarowie w Morii. Haradrimowie w Gondorze czy nawet w Arthedainie. Sam skłaniałbym się raczej dopuszczać takie możliwości w rpg. Ostatnio edytowane przez kymil : 11-12-2012 o 20:32. |
11-12-2012, 22:57 | #49 |
Reputacja: 1 | Widzę, że w sprawie magii nie do końca zostały zrozumiane moje wyjaśnienia ale spokojnie nie będę się tu rozpisywał dalej. Jeśli ktoś miałby ochotę o tym podyskutować to zapraszam na PM lub jeśli macie ochotę do założenia tematu na temat magii Ardy. Kymilu co do czasów przed wydarzeniami opisanymi we "Władcy Pierścieni" to oczywiste, że między rasami utrzymywały się kontakty polityczne, wybuchały wojny, zawierane były przymierza, itp, itd. Wszak nikt nie czekał z założonymi rękami aż pojawi się Jedyny i będzie można skopać czarny zadek Saurona. Jednakże dokładniejsze zależności między konkretnymi rasami, narodami, powinny być definiowane przez MG w zależności od potrzeb jego(jej) sesji. Ciekawym mógłby być punkt widzenia tak orków jak i ludzi z nimi sprzymierzonych. Przecież obie te frakcje sądziły, że to one mają rację, że to elfy i ich pupilki są złem.
__________________ Jemu co góry kruszy jemu nie | Jemu co słońce jego zatrzyma jemu nie Jemu co młot jego rozbija jemu nie | Jemu co ogień jego przerazi jemu nie Jemu co głowę jego podnosi nad jego serce | Jemu diament On diament |
12-12-2012, 05:20 | #50 | ||||
Northman Reputacja: 1 | Cytat:
Co do Twoich przykładów o Aragornie to w liście 155 Tolkiena do przyjaciela i korektora Władcy Pierścieni, profesor pisał: Cytat:
Cytat:
Cytat:
Odnośnie tego odwiedzania się ras, kultur, to imo tak samo jak z magią. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Zależy też od okresu, no i zgadzam się z Wami, że MG ma wolna rękę, tyle, że przy zachowaniu proporcji prawdopodobieństwa. Tendencja jest taka, że miasta elfów były ukryte dzięki magii a ich domeny pilnowane, więc nie było tam dostępu ot tak sobie każdemu. Nie znaczy, że nie mieli gości innych ras. Z kolei elfy z Mirkwood z Tharanduilem były niesamowicie okrutne i wrogów co najwyżej więzili, więc dlatego u niego "w gościnie" wiadomo jakiej były krasnoludy z Hobbita Easterlingowie kiedyś okupowali fragmenty Leśnej Puszczy jako pionki Dol Guldur i na pewno ich posłowie, kurierzy, etc poruszali się tam gdzie było trzeba. Zresztą nie wszyscy ludzie z Rhun, tak samo jak Haradrimowie byli źli. Zdaje się, że tylko rasy stworzone ręka Morgotha (jak orki czy np smoki) były definitywnie złe bez szansy na reedukację czy inną od ogółu pobratymców własną wolę wyboru między dobrem a złem. Dlaczego kupcy z Haradu mieliby nie przypływać do Dol Amroth, Lond Daer czy nawet Tharbadu? Z Umbarem opanowanym przez Korsarzy były okresy jeżeli nie pokoju to zawieszenia broni a jak trafił w ręce Harondoru to przecież na pewno byli i tacy potomkowie Numenerojczyków i Haradrimowie, którzy mieszali się z Gondorczykami a może nawet emigrowali do Gondoru. A krasnoludy i elfy, to cóż... pewnie najchętniej rozmawiały, handlowały ze sobą za pośrednictwem ludzi heh. Więc dla dobra sesji wolność Tomku w swoim domku
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill | ||||