- Zaiste, w tym wypadku, masz rację – odparł krótko Liviusowi Hallexowi, po czym wykonał parę kroków w przód stając u jego boku. W jego dłoni zawitał miecz. Nie miał zamiaru, jak na razie, formować Osnowy. Jako rozsądny czarodziej, za jakiego się uważał, wiedział dobrze, że powinno się to czynić tylko w szczególnych wypadkach. Ten taki nie był. Liczył, że towarzysze najpierw, jak to nazwał jego kompan, zmiękczą nieumarłe pieski, by dopiero później przystąpić do kontrofensywy.
=====
H10