Mike zatrzymał mężczyznę podającego się za brata ofiary
- Nie może pan tam teraz wejść, funkcjonariusze już są na miejscu, zaraz gdy sprawa się wyjaśni będzie pan mógł wejść na górę -
Młody policjant spojrzał na kamerzystę, który świecił lampą wprost w jego twarz, przymrużył oczy i skrzywił się. Cóż, komendant podpisał z nimi umowę, dopóki nie wchodzą nam w drogę mogą nas filmować. - Więc twierdzi pan, że jest pan bratem postrzelonego? Skąd pewność, że to właśnie on został ranny? Kontaktował się pan z nim albo był pan w środku w trakcie zdarzenia? Wie pan co tam się stało? -
Policjant zasypał mężczyznę gradem pytań, a jego odpowiedzi skrzętnie notował w swoim notesie. |