Rozmowa z pijanymi mężczyznami okazała się mniej owocna niż King na to liczył. Kto jak kto, ale pijaczki zwykle mają dużą wiedzę o tym co się dzieje w ich rewirze. Niestety ci dwaj nie byli zwykłymi pijaczkami, ale pijanymi szlachciami, którzy najwyraźniej wiedzieli mniej niż by się mogło spodziewać po ich niżej sytuowanych odpowiednikach.
W każdym razie dla Bishopa nie było już interesu w dalszej rozmowie. Skłonił się i odszedł.
Poniekąd czuł jakby zmarnował czas. Informacje, które uzyskał były raczej mało konkretne i nie wiele mu mówiły. King miał już ochotę przestrzelić zamek w bramie wejściowej i ostentacyjnie wedrzeć się frontem do posesji, ale akurat zza rogu wyłoniła się Kenna a chwilę po niej Abraham.
-Tylko mnie ominęła akcja? - rzekł ironicznie
__________________ Regulamin jest do bani.
Ostatnio edytowane przez Volkodav : 12-12-2012 o 22:55.
Powód: zmieniam koncepcję posta (trochę :)
|