Malachius skinął głową w odpowiedzi, miał chyba nawet pomysł jak zawinąć w tę i z powrotem bez większych problemów. Zgodził się więc. Po co miałby odmawiać zarobku?
Dalsze ustalenia miały charakter formalny - co, gdzie, jak, kto i za ile. Kapitan podliczył koszt paliwa i skoków hiperprzestrzennych, wynagrodzenie załogi, amortyzację sprzętu, amortyzację swoich nerwów i dodał jeszcze garść srebrników. Nie było drogo, nie było najtaniej, ale miał nadzieję, że będzie solidnie i bezstresowo.
__________________ I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out. ~~ Bill Hicks |