- Aye!, Rickety Hake, do usług, kapitanie! - zachichotał
- Ty i twoi oficerowie nie musicie niczym się przejmować, nasz mały geszefcik bazuje na zdrowej dozie wzajemnej nie-znajomości, którą tu sobie bardzo cenimy - wyszczerzył pozostałe mu zęby.
- My tu nic nie wiemy i nic nie słyszeliśmy - mrugnął okiem
- Co zaś tyczy się upłynnienia, to z chęcią w tym pomogę, pokażecie co zdobyliście, a ja postaram się, po-nieznajomości - zachichotał
- zaoferować wam jakąś godziwą cenę! Prowadzę mały handelek na boku, więc może znajdziecie też coś ciekawego wśród tego co oferuję, ale to wszystko w Willi Rickety'ego!
Nagle dotarło do niego jeszcze coś, co Ragnar powiedział.
- Obawiam się jednak, że możecie nie mieć szczęścia w kwestii uzupełniania załogi. Prawie każdy tu pracuje dla mnie. Mają u mnie w miarę spokojną, dobrze opłacaną pracę, ale kto wie? Może przebijecie moje warunki? - zacharczał rozbawiony, jakby sam w to nie wierzył.
- Dobra - stwierdził w końcu robiąc poważną minę handlowca
- Rozumiem więc, że ustaliliśmy główne warunki umowy, szczegóły dogadamy z czasem. - Splunął siarczyście na dłoń, podając ją kapitanowi.
- Powiedzcie swojemu sternikowi by podprowadził nas do doku. - wskazał gotowe do przyjęcia statku zabudowania.
- Ino ostrożnie, bo wąsko - ostrzegł!
Ragnar sailor check d20+9 vs 10 = 27 sukces
Kallen sailor check d20+10(+2) vs 15 = 19 sukces
Marynarze pod rozkazami
Ragnara wskoczyli na olinowanie rozwijając część żagli. Nabrzmiały wiatrem, wprowadzając statek wolnym biegiem w stronę portu.
Kallen pierwszy raz miał szansę udowodnić swoją wartość na nowym stanowisku. I sprawdził się znakomicie! Statek pod jego wodzą ustawił się idealnie, wchodząc dziobem do stoczni.
- Aye, widać, że znacie się na rzeczy - ucieszył się Rickety
- Dalej wciągniemy go już linami po zdjęciu masztu - wskazał marynarzy wrzucających im na pokład cumy.
Teraz mogli już spokojnie zejść na ląd i rozejrzeć się po skąpanej żarem osadzie.