Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-12-2012, 15:06   #19
Wnerwik
 
Wnerwik's Avatar
 
Reputacja: 1 Wnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetny
- Fakt - przyznał Raegan również się śmiejąc, choć do śmiechu mu wcale nie było. Był półelfem niezwykle ciekawskim. Chciał dowiedzieć co się stało! Ponoć ciekawość prowadziła do piekieł czy coś takiego, lecz mimo tego, iż często wpędzała go w kłopoty (gdyby nie był ciekaw Kajdan, to Harrigan nie miałby jak go porwać, prawda?) to i tak nie potrafił jej powstrzymać.
Obiecał sobie, że prędzej czy później pozna "tożsamość" statku, który miał przypłynąć do przystani.
- Wybacz mi, panie, lecz muszę porozmawiać z paroma załogantami, nim się upiją w sztok - rzekł do niego, uśmiechając się, po czym oddalił się w stronę załogi.

- Słuchaj - rzekł podchodząc do Conchobara. - Zagraj dla miejscowych kilka pieśni o odwadze naszej załogi. Potrzebujemy nowych ludzi na statku. Dobra? - Zanim gnom zdążył odpowiedzieć łotrzyk poklepał go przyjaźnie po ramieniu i poszedł dalej. Musiał rozmówić się z jeszcze jedną osobą.
Nie, to nie była Aretta.

- Maheem - skinął głową do potężnego Rahadoumiego. Chciał mu dać do zrozumienia, że rozmawiają jak równy z równym, mimo tego, iż był oficerem (miał nawet oficerski mundur!). Z drugiej strony, Rahadoumi był dziedzicem tronu, więc to chyba on był wyżej postawiony... Nieważne. Teraz rozmawiali jak równy z równym!
- Słyszałem o twym zamiarze - oznajmił. - Ragnar nie przekonał cię do zmiany zdania. Mnie pewnie to też się nie uda. Jakoś się nie zaprzyjaźniliśmy, choć nie można powiedzieć, że nie próbowałem. - Uśmiechnął się, choć samo wspomnienie do przyjemnych nie należało - podczas ich poprzedniej rozmowy Maheem próbował go rozpłatać swym wielkim sejmitarem. Gdyby nie wrodzony refleks ostrze zagłębiłoby się w jego ciele, a nie odkroiło kawałek skórzanego pancerza. - Chcę ci tylko uświadomić, że opuszczając ten statek nie uda ci się dotrzymać obietnicy. Harrigan kazał ci płynąć na "Obietnicy Ludzkości", prawda? Robisz więc to czego chciał. Nie łamiesz przysięgi, tylko postępujesz zgodnie z poleceniem. Dopóki Harrigan go nie zmieni nie możesz opuścić tego pokładu. Znaczy, możesz. To zależy od ciebie. Od tego czy uhonorujesz przysięgę czy złamiesz ją i zostaniesz w porcie.
 
Wnerwik jest offline