Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-12-2012, 14:33   #36
Aeshadiv
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Sytuacja coraz bardziej wymykała się spod kontroli. Doszło do walki, doszło do pożaru, do tego wszystkiego wokół zaczęły kotłować się wiatry magii. Do większego burdelu brakowało jeszcze bandy orków i demonetek Slaanesha.

Eryk był po prostu wściekły na Felixa. Miał zamiar wbić młodemu trochę rozumu do głowy. Choćby miał to zrobić przy pomocy młota. Jeśli ma chociaż trochę rozsądku powinien spieprzać i nie pokazywać się w tej kompanii już więcej. Alex jednak spróbował mu w tym przeszkodzić. Ze strzałą w ramieniu dość źle się ucieka.

Kapłan musiał jakoś ogarnąć tę całą sytuację. Widział na to tylko jeden sposób. Doskoczył do walczącego z Wujaszkiem podżegacza i szybkim ciosem przetrącił mu rękę w łokciu. Mężczyzna zawył z bólu i upadł obracając się przy tym w powietrzu. Siekierka upadła gdzieś pod nogami jakiegoś chłopa. Weiß podbiegł do leżącego i wzniósł młot. Ujrzał strach i kilka łez w oczach buntownika. Dał mu jeszcze kilka sekund.
- Odwołaj ich! Już! Sąd się odbył bez większych przeszkód. Masz na to chwilę. W przeciwnym razie...
- Tak! Dobrze! - wyjąkał próbując wstać.
- Ulryk rozsądził! - krzyknął Eryk tak, aby wszyscy usłyszeli co się właśnie stało.
- Tak! Rację oni mają! Władca Wilków przyznał im rację! Wybaczcie, żeśmy zaślepieni byli i niesłusznie postąpiliśmy! Teraz inne zmartwienia mamy! - mówił głośno, robiąc jednak sporo pauz. Ból ręki nie dawał za wygraną.
 
Aeshadiv jest offline