Nie wiedział czy to narkotyki, wódka czy jakieś inne cholerstwo ale obudził się w nim jakiś instynkt przetrwania i przywództwa. -Nie pora na takie wywody Angelika! -Powiedział lekko zdenerwowanym głosem, po części dla tego ze zażył trochę amfy. Spojrzał jednak na nią i zobaczył jej zaszklone oczy, zrobiło mu się jej szkoda. -Wszystko będzie dobrze.. Zobaczysz Piękna. -Powiedział nad wyraz miło jak na niego. Szedł dalej tropem Krzyśka, pobudzony amfą nerwowo się rozglądał i ściskał w ręce scyzoryk.
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans." |