Podczas gdy wszyscy przedstawiają swoje poglądy bierze sobie kubek i nalewa sobie wina z dzbana jaki zamówił Reyus. Jest dość słodkie i nawet całkiem niezłe. Trzymając kubek jedną ręką drugą wykonuje kilka prostych gestów i mruczy pod nosem dwa słowa, nikt nie dosłyszał dokładnie jakie ale i tak nie byłby w stanie ich zapamiętać. Były to słowa zaklęcia. Po czym rozsiadł się wygodnie i z prawdziwym zadowoleniem na twarzy sączył dalej swoje wino. Słucha wszystkich uważnie i chyba jest zadowolony że chcą wybrać ostrożność i bezpieczeństwo ponad niepotrzebne narażanie się w nieznanym miejscu.
__________________ Given the choice, whether to rule a corrupt and failing empire; or to challenge the fates for another throw - a better throw - against one's destiny... what was a king to do? But does one even truly have a choice? One can only match, move by move, the machinations of fate... and thus defy the tyrannous stars.
Is it possible to win every single battle, but lose the war ? |