Ostatkiem sił elf powstrzymał się od przewrócenia oczami. - Niezupełnie bliski... to raczej... kwestia oddania przysługi. Cóż... spodziewałem się, że może być ciężko, ale że aż tak? - westchnął. - Mogę przynieść ci flaszkę, przyjacielu, ale najpierw chętnie usłyszę o tym "złym pomyśle". Swój rozum mam, najwyżej uznam że nie warto. - wzruszył ramionami.
~ A przynajmniej tak mu powiem~ dodał w myślach. |