Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-12-2012, 15:27   #50
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
I tak mały Skurwiel, ocknąwszy się po jakże brutalnym przebudzeniu, puścił się za złodziejaszkiem . Zgrabnie przebiegł między nogami chabet i ujadając pędził co sił przed siebie. Miał on wielką przewagę nad Francem i Imrakiem, bez większego problemu przedzierając się pod pobudzonymi końmi. Nim Maurer, a za nim dopiero Imrak, wygramolili się ze stajni, mały kundel zniknął już za najbliższym domem. Pognali za nim słysząc jego wściekłe ujadanie, Franc biegł co sił, Imrak też, ale zważywszy na jego przykurcze, utrzymanie tempa sprawiało mu olbrzymi problem. Franc wiedział, że krasnolud nie miał żadnych szans dogonić tego szybkiego i zwinnego złodziejaszka. On też je miał mizerne, a żeby je jakoś zachować musiał ruszyć żwawiej swym zadkiem.

Minął pierwszy budynek i za głosem sierściucha skręcił w lewą stronę. Nagle złowrogie warczenie zmieniło się w pełne bólu skomlenie. Skurwiel musiał go dopaść, ale też przy okazji oberwać! Byli gdzieś dwa domostwa od Franca. Maurer dobiegł do psiaka, który leżał obolały i popiskiwał, ale dychał. Rozejrzał się po okolicy. Imrak dyszał gdzieś parę metrów za nim, było ciemno, do tego zimno i siąpiło, ciężko było cokolwiek dojrzeć, ale gdzieś tu skubaniec musiał być. Nagle, jakimś szczęśliwym trafem, chyba ujrzał ruch… to mógł być on...

===
 
AJT jest offline