Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-12-2012, 18:37   #23
Shooty
 
Shooty's Avatar
 
Reputacja: 1 Shooty jest na bardzo dobrej drodzeShooty jest na bardzo dobrej drodzeShooty jest na bardzo dobrej drodzeShooty jest na bardzo dobrej drodzeShooty jest na bardzo dobrej drodzeShooty jest na bardzo dobrej drodzeShooty jest na bardzo dobrej drodzeShooty jest na bardzo dobrej drodzeShooty jest na bardzo dobrej drodzeShooty jest na bardzo dobrej drodzeShooty jest na bardzo dobrej drodze
Ach, kobiety! Te piękne istoty potrafiły wywołać w człowieku... tfu, dyni, tyle skrajnych emocji. A ta dodatkowo zgrywała niedostępną! Dyniogłowy aż zadrżał na myśl, że oto przyjdzie mu walczyć o jej serce. "Nie lękaj się, piękna! Jeszcze tu wrócę!"

Z zamyślenia wyrwały go informacje co do dalszych celów ich misji. "Kanada, tak?" - pomyślał. "Chyba kiedyś nagrywaliśmy tam odcinki jakiegoś horroru... a nieważne". Pstryknął palcami i obok niego zmaterializował się stworzony z bliżej nieokreślonego pyłu wierzchowiec. Nie bacząc na zdziwione spojrzenia przechodniów, z których większość wyrażała słowa "Więcej nie piję", zaczął donośnym głosem, czując w sobie zdolności przywódcze.

- Kochani! Mój pomysł brzmi następująco: niewiele wśród nas humanoidalnych istot, a ja doliczyłem się zaledwie dwóch. Reszta bez problemu wciśnie się samemu do walizki, a w niektórych przypadkach - powiedział, wskazując na Rambo. - Nawet z inną osobą. Dlatego też my powinniśmy robić za bagaże, które później wrzuci się na pokład, a Saint i Bruno - pilotów. Prawdziwych oczywiście wcześniej unieszkodliwimy. Liczę na to, że któryś z nich mniej więcej wie, na czym polega latanie samolotem. - Czując z siebie dumę, zszedł z konia, z powrotem go dematerializując i nachylił się ku Snovy. - I jak wypadłem, piękna?

W tym samym czasie Psujek zminiaturyzował brzuchastego niby-Mikołaja, co dodało kilkaset punktów absurdu do ich aktualnej puli. Z taką ekipą albo misja zakończy się bezkompromisowym zwycięstwem, albo totalną katastrofą.
 
Shooty jest offline