Co jak co, ale dziwne podobieństwo wnętrz do Górnego Miasta mocno zaniepokoiło Wolfganga. Wynikało z tego, że faktycznie neandertalczycy mogli mieć z marsjańskim miastem coś wspólnego - czyli Świątynia nie zbudowała miasta na pustkowiu, jak myślał do tej pory, tylko na dawnym mieście neandertalskim. Z wygody czy może w grę wchodziło coś innego?
W każdym razie najbardziej niepokojące były te drzwi, ewidentny dowód na ludzką obecność w tym miejscu w niedalekiej przeszłości. Albo nawet teraz. Kompletnie nie znał się na takich drzwiach, ale nie wyglądały na takie, które łatwo sforsować. Z drugiej strony jaskinie nie wyglądały zachęcająco. - Co robimy? - rzucił pógłosem w przestrzeń. - Przebijamy się tak bezczelnie przez te drzwi, o ile to możliwe, czy idziemy w nieznane? - wskazał na jaskinie. Bał się zaproponować konkretne rozwiązanie, bo sensowne wyjście tu chyba nie istniało. Jego towarzysze z pewnością bardziej znali się na takich niespodziewanych dylematach, wolał im zostawić tą decyzję.
__________________ Mole książkowe są zagrożone. Chrońmy ich naturalne ostoje! (biblioteki!)
Wkurzyłam kogoś? Coś pomyliłam? Sorry, ale biblioholik na odwyku to jeden wielki kłębek nerwów. Wybaczcie. |