- Trzeba go było w jajca ugryźć. - rzucił niedbale do skomlącego psa. Gonitwy nie były jego ulubionym zajęciem. Zwłaszcza na trzeźwo. Miał wtedy kłopoty z orientacja w terenie a jak na złość nie zabrał ze sobą jakieś gorzały, coby sobie chyżości nadać. - Tam! -
Wskazał kierunek Imrakowi, po czym ruszył w kierunku źródła dziewięć. Złapie go albo nie, ale tak czy sik, pies powinien złapać trop. O ile Imrak nauczył go tropić. |