Hejka, kymil! W takim razie niechętnie przyznam, że sam się, pisząc poprzedniego posta, zastanawiałem, który jest który. Chyba masz rację, należałoby ich oddzielić od siebie. Ponieważ rozumiem, że ten z Angmaru to wódz Nazguli, natomiast ten z Dol Guldur to sam Sauron?
Co do religii, to zawsze mi się zdawało, że Tolkien pomijał ten temat ze względu na swoje chrześcijańskie wierzenia. To jedno, opisać, że jakaś istota -- która zresztą dzieli chyba sporo cech z chrześcijańskim Bogiem -- stworzyła ten fantastyczny świat, co innego opisywać modlitwy do tego bytu o obcym imieniu. I jako niezamierzony być może efekt ja zawsze postrzegałem Śródziemie jako zasadniczo ateistyczne. Dlatego mnie to pytanie zdziwiło, jakoś ciężko mi sobie wyobrazić hobbita w świątyni. |