- To niedaleko - odezwał się najstarszy Luaka. - Najlepiej łódką –dodał po chwili przecierając załzawione oczy. Jednak nie wytrzymał i rozbeczał się ponownie - Jaaa chceeee do domuuu. Doooo Przystaaaniii,
Jeśli brzydki marynarz zaprosi go na swoją łódkę, nie odmówi i płacząc wsiądzie na nią. Miał już dość i chciał wrócić do miejsca, które znał. Nie chciał się jednak rozdzielać z pozostałymi, jeśli będą mieli odmienne zdanie, to albo postara się ich namówić, albo zostanie. |