Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-12-2012, 14:49   #11
JPCannon
 
JPCannon's Avatar
 
Reputacja: 1 JPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputację
Wilhelmina Jones

Policjant faktycznie zdawał się nie zauważyć, że jest śledzony. Poza tym pewnie nawet nie miał powodu by brać taką opcję pod uwagę. W końcu jechał do zgłoszenia, a nie do jakiejś tajnej siedziby własnego alter-ego. Jechaliście jakiś czas. Znaki gangów zmieniały się, lecz nadal nigdzie nie było widać oznaczenia 667. Wyglądało na to, że całe zajście nie miało zbyt wielkiego związku z poszukiwanymi przez Ciebie ludźmi.

Kilka zakrętów później po raz kolejny zgubiłaś policjanta z oczu. Wszystko wydawało się być w porządku gdy nagle Twoje myśli zmącił silny ból głowy. Twoje oczy i zęby odruchowo się zacisnęły. Zdawało Ci się jakby głowa miała Ci zaraz eksplodować. Uszy przewiercał koszmarny pisk, jak przy ściskaniu przez duże różnice ciśnień. Przypomniały Ci się fragmenty treningów w agencji, kiedy kazali wam wbiegać do nieznanych wam pomieszczeń, po czym odpalali w nich granaty hukowe i błyskowe by przyzwyczaić was do takich sytuacji. Tym razem jednak nie mogłaś opanować bólu. Byłaś pewna, że jeśli to wszystko zaraz się nie skończy to zwyczajnie stracisz przytomność. W tym momencie stało się coś zaskakującego. Ból zniknął tak szybko jak się pojawił. Nie było po nim śladu. Biorąc głęboki oddech otworzyłaś powoli oczy. Nagle zdałaś sobie sprawę, że jesteś na pustej ulicy. Otaczające Cię wcześniej auta zwyczajnie zniknęły. Mogła byś pomyśleć, że zwyczajnie odjechały, jednak było ich zbyt wiele by opuścić ulicę tak szybko. Twoja sonda w umyśle śledzonego policjanta też zamilkła. To akurat nie było zaskakujące. Dobrze wiedziałaś, że przy silnej utracie koncentracji, Twoje zdolności zazwyczaj przestawały dobrze działać.

Sfrustrowana utratą tropu walnęłaś dłonią w kierownicę. W tym samym momencie usłyszałaś głośny huk tłuczonego szkła. Spojrzałaś w stronę z której doszedł do Ciebie hałas. Dźwięk pochodził z sąsiedniego sklepu, z tego co widziałaś było w nim kilku wandali. Przewracali stojaki i niszczyli znajdujące się wewnątrz towary. Akty wandalizmu nie były czymś aż tak szokującym, by chętnie próbować powstrzymywać chuliganów. Nie wiadomo było jak dobrze są uzbrojeni, jak wielu ich jest i czy nie mają w zanadrzu jakiejś pomocy. Ze strategicznego punktu widzenia, najsensowniej było by odjechać i zostawić sprawę lokalnej policji. Gdy tak rozważałaś za i przeciw, szalę przechylił dalszy rozwój sytuacji. Słyszałaś nawet w aucie, jak rabusie wydzierali się na kogoś, kto najprawdopodobniej chował się za ladą.

-Wyłaź ty mała ściero! Zaraz się z Tobą pobawimy! Hahaha co zrobimy z tą szczeniarą chłopaki? Ja proponuję ją sobie przywłaszczyć na trochę a potem oddać ją rodzicom w paczkach! Hahahah!

Głos mężczyzny był chrapliwy jakby mówił z uszkodzonymi strunami głosowymi. Gdy drab przestał się śmiać, chwycił osobę chowającą się za ladą, po czym cisnął ją na podłogę sklepu. Okazało się, że była to mała dziewczynka. Następnym co usłyszałaś był jej głośny krzyk, przeplatany płaczem i prośbami o pomoc. Podobne wrzaski dostały się do Twojej głowy. Myśli dziewczynki musiały być niezwykle silne, skoro usłyszałaś je nawet bez celowego użycia swoich umiejętności.

[media] http://img842.imageshack.us/img842/6384/mapaej.jpg[/media]

(mechanika w komentarzach)
 
__________________
"Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego"

Ostatnio edytowane przez JPCannon : 17-12-2012 o 15:05. Powód: literówki
JPCannon jest offline