Nie lubiła harpii, zawsze robili jej koło tyłka i bałamucili jej ojca. wzdrygnęła się na swoja myśl, wolała bowiem nie czepiać się tego gówna. - Może nasz Władca Marionetek był na tyle nieuważny, że dotknął tego samochodu? Michaell może coś wyczujesz? - poprosiła ojca.
Między czasie Monique przyglądała się przypadkowo pozostawionym przedmiotom na siedzeniach i innych ciekawym przedmiotom, czasem upychanym gdzieś w kieszonkach drzwi. Czekała aż Michaell skończy. |