Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-12-2012, 20:51   #38
VIX
 
Reputacja: 1 VIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumnyVIX ma z czego być dumny
Matthias się wkurzył i to całkiem nie na żarty. Felix nie zrozumiał ni w ząb co mu sekretnymi sygnałami miecznik wymachiwał i przekazać chciał...młody rzezimieszek wziął nogi za pas i zniknął w leśnej gęstwinie, zaraz za nim pobiegł oswobodzony czarodziej...ich tropem ruszyło trzech chłopów i tyle...tyle Matthias widział bo sam dostał się pod zezujące na niego spojrzenia chłopów, a za chwilę już witał się z ich widłami, siekierami i nożami.

~ Przeklęty młokos, dopomógł by wypić to śmierdzące piwo którego sam naważył, ale czego ja się spodziewałem po kimś kto bogów ma w najniższym swym poważaniu. Matthias wściekał sie i wspominał wymianę zdań na wozie, kilka dni wcześniej, pomiędzy sobą a Felixem. ~ Ten chłopak nie ma za grosz szcunku dla tradycji, religii...do licha, on nie ma szacunku do nikogo i niczego! Pal to licho...nie mnie mu ojcować, ale też za niego razów zbierać mi się nie widzi, tym bardziej że krwi z nim nie przelewałem i gorzałki nie piłem, ani opowieści nie wysłuchałem. Matthias parował ciosy zadawane widłami kiedy wyrwał go z dziwnej zadumy głos Aliquama.

- Kurwa nie śpij młody, po łbach ich płazuj!!! Matthias zdwoił wysiłki w machaniu mieczem i obronie przed wściekłymi chłopami. Rzucił przelotne spojrzenie w stronę sędziwego khazada i spostrzegł że ten krzyczał właśnie do niego. Matthias zawstydził się w sobie, sam był dobrym i doświadczonym najemnikiem, ale ostatnio popadał w stany mu nie zrozumiałe, melancholia, religijność, zaduma ponad wymiar, sam nie wiedział dlaczego.

- Aaaaachhh!!! Giń parszywcze, pomagierze przeklętych i banito!!! Krzyczał na niego atakujący go chłop. Kolejny raz...jeden po drugim, Matthias zamyślił się i potrzeba było ostrza by wrócić go do świadomych tego świata. Mordrin uderzony ostrzem wideł w hełm przestraszył się nie na żarty, nie chciał żegnać się z życiem w ten sposób, wiedział jednak że to co robią jest na nic...mogą albo zabić chłopów albo ich ogłuszyć, jednak wszystkich nie ogłuszą na pewno, ktoś już pewnie do pobliskiego fortu z alarmem pobiegł...jest też oczywiście możliwość że zginą pod ciosami farmerskich narzędzi. Matthias musiał spróbować czegoś innego...czegokolwiek co pozwoliłoby wydostać im się z tej przeklętej sytuacji... ~ a później trza się będzie martwić jak to przed lokalną władzą wytłumaczyć. Pomyślał na koniec Matthias.

Kolejny cios wideł w stronę najemnika. Matthias zbija cios i odskakuje do tyłu, błyskawicznie chowa miecz w pochwę na plecach i unosi obie ręce w pokojowym geście krzycząc.

- Głupcy, chałupy wam płoną. Matthias wskazuje palcem w stronę dymu unoszącego się między domami. - Nas ubijecie, ale gdzie będziecie żyć? Ratujcie co wam Ulryk darował w swej wielkości. Ratujcie swe domy!!!

Matthias szykuje się na odparcie kolejnego ataku, tym razem bedzie walczył gołymi rękami, najemnik postanowił:

~ Niech się tylko rzucą na mnie to poznają moje pięści...zabijał ich nie będę, żeby nie wiem co...to mógłby być ojciec mój czy wój przecież...do licha, wszystko się pokręciło!!!
 
VIX jest offline