"Eh, to jednak kasyno". Jak już wcześniej stwierdził, do takich miejsc nie miał zamiaru ponownie wchodzić. Gorylom postarał się jednak odpowiedzieć grzecznie, żeby zakończyć tę konwersację ze wszystkimi kościami na swoim miejscu.
-Moim szefem jest pan Charrick, główny księgowy w mojej firmie - skłamał gładko, udawając zdziwionego - Jestem nowy w mieście. Rozglądam się tylko. Nie będę sprawiał problemów. Żegnam.
Postanowił odezwać się ponowinie do Jo-Ann, może tym razem ją złapie. Jeśli nic mu nie przeszkodzi, Jamie uda się do Raifona, gdzie jego Falck rzekomo pracował. |