- Jeśli nie będziemy spoglądać na braci to sami zginiemy. Odparł Naribowi. Popatrzył jak Eyjolf opatrzył mu ranę, nie był zbyt skory do używania magii ... a Naim wiedział i szanował decyzje maga, wiedział że nie można naciskać, pamięta swoją Matkę i co go uczyła o magii. Zresztą on też był ranny ... - Napij się tego, pomoże, zniesie skutecznie ból. Podał Naribowi nalewkę z kory. - Łyknij, zaufaj mi. Dalej pojedziesz na koniu, musisz odpoczywać.
Rozejrzał się za innymi rannymi - Zresztą poprostu niech bardziej ranni pojadą konno.
Poprawił miecz na plecach, wziął łuk w rękę i popatrzył na ścieżkę ... - Ja i Abdul pójdziemy przodem ... Spojrzał na Rusanamani pytająco ...
__________________ Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz" |