Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-12-2012, 20:50   #327
Luffy
 
Luffy's Avatar
 
Reputacja: 1 Luffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skałLuffy jest jak klejnot wśród skał
Gustav już jako mały chłopiec, słyszał opowieści o złych wilkołakach porywających dzieci i zjadających całe wsie. Gdy patrzył jak mężczyzna prostuje się po przyjęciu strzału Vogla rozdziawił usta. Gorączkowo przypominał sobie wszystkie bajania o potworach zastanawiając się jak ukatrupić taką potworę. Chyba chodziło o złoto. A może srebro? I święcony amulet z kurzej łapki jeśli wierzyć podkuchennej Marcie z zamku von Antary.

Na widok poczynań Giganta uznał, że biedak zwariował pod presją. Solidarnie podszedł do niego, w końcu nie zostawi druha na polu bitwy samego. Jednak gdy był już przy nim syknął mu w ucho, tak by tylko on słyszał.
-Zgłupiałeś?! Zdejmuj z niej nogę, mogę ją przytrzymać. Jeśli ten demon chcę ją ratować to w pierwszej kolejności zrobi z Ciebie kuternogę.

Modlił się, by bestia posłuchała Alberta, chyba jako jedyny mądrze gadał. Choć jakie mieli szanse na uniknięcie bójki? Gdyby coś się działo Gustav uznał, że będzie skupiał się na wilkach. Bez kurzej łapki nie śnił nawet o równaniu się z siłą wilkołaka, zwłaszcza że mieli w drużynie tego całego Vogla. Przyda mu się okazja do upuszczenia pary, może nie będzie mu się chciało mordować na lewo i prawo.

Choć w duchu liczył, że zanim wygra z przeciwnikiem porządnie dostanie po ryju...
 
Luffy jest offline