Zebedeusz kiwnął głową do elfa, lecz teraz nie zamierzał wyróżniać się i nie pojawiać się na spotkaniu. Rzucanie się w oczy Inkwizycji nigdy nie było dobrym pomysłem ani dobrą drogą na długie życie. Tak więc na razie nie zamierzał zmieniać planów, i to samo zaproponował elfowi. Wysłuchać co mają do powiedzenia. Potem porozmawiamy z karczmarzem, a jeśli nie będzie chciał rozmawiać cóż wtedy Franc z nim porozmawia. Zebedeusz uśmiechnął się na samą myśl o tym. Tak, rozmowy Franca i jego sposoby przekonywania żak uważał za pouczające i wręcz warte przypatrzenia.
__________________ Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-) |