Firvagor przeczytał list.
„ Ja i moi towarzysze odnaleźliśmy ten kamienny posąg w lesie. Niestety z pietnastu zostało nas tylko 3. Zaatakowały nas dziwaczne stworzenia. Byli to nieumarli. Istoty te miały ciemną skórę i dziwnie, czerwone oczy. Demony. Miały skrzydła i długie szaty. Nie stąpały po ziemi. Nic nie mogłem zrobić. Uciekłem. Moi towarzysze nie mieli tyle szczęścia. Polegli. Nie idźcie tam. Vallah to przekleństwo. Uciekajcie. Tu nic nie jest takie jak się wydaje. Klątwa ciąży nad tym piekłem. Uciekajcie oni patrzą.”
__________________ Wiatr pchnął twe marzenia w wielki żagiel zapomnienia... :rolleyes: |