Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-12-2012, 12:21   #111
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- Śnieg - mruknął Bali w zadumie patrząc na sypiące się coraz intensywniej z nieba białe płatki. - Sypie... Zatrze ślady... Niedobrze.

- Tak, tą maczugę dzierżył herszt złoczyńców - potwierdził krasnolud, gdy wraz z elfem stanęli nad delikatnie dymiącym orężem, leżącym w kręgu wytopionym w śniegu. - Zresztą skutki uderzeń owej broni możesz elfie dostrzec na mej brodzie. Będę musiał ją chyba nieco przystrzyc przy okazji, gdyż komuś takiemu jak ja nie godzi się łazić z tak potarganym brodziskiem, hm hm...

- Czyżeś się na rozum z trollem zamienił, elfie? - spojrzał zdziwiony na Alarifa, gdy ten dawał mu rady aby nie tykał broni. - Jestem rozumnym krasnoludem, a nie jakimś niziołczym podlotkiem, który chwyta się wszystkiego co zobaczy. Niezdrową ciekawość zostawiłem w kołysce, można tak rzec. Broń ta jest przeklęta i należałoby ją zniszczyć czym prędzej. Jej magia niczemu dobremu służyć nie może, to robota Czarnoksiężnika lub jednego z jego mrocznych sług, ani chybi. Gołą ręką jej nie dotknę.

Khazad podniósł opończę, należącą do jednego z zabitych napastników i ostrożnie, unikając kontaktu ze skórą, owinął broń Dongoratha. Tak zabezpieczoną podniósł i czym prędzej położył na wozie.

- Wrona - zwrócił się do kaprala. - Opatrzcie rany. Rannych umieścimy w owej grocie. Sami przeładujemy co się da na ocalały wóz. Powieziemy na nim też rannych i zabitych. Reszta sprzętu zostanie tutaj. Ukryjemy wszystko w owej grocie. Wyruszymy rankiem w dalszą drogę, ku Amon Aer. Zgodnie z planem.

- Ej, dzierlatko! A Ty dokąd? - zdążył tylko krzyknąć za znikającą w zamieci dziewczyną. Z niedowierzaniem pokręcił głową i szarpnął nerwowo za nadpaloną brodę. Oby tylko nic się jej nie stało. O elfa się nie bał, ten z pewnością sobie poradzi.
 
xeper jest offline