Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-12-2012, 17:24   #45
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Głupoty opowiadasz, Svenie, oceniając działania Felixa - stwierdził Alex. - Gdyby nie jego bohaterska akcja, to z pewnością by się obyło bez przelewu krwi. Co prawda potrafię zrozumieć, że masz inne zdanie na ten temat. Braku wiary w moc i skuteczność sądu bożego raczej nie należy pochwalać - dodał.
- A ty zaatakowałeś niewinnego. Gdyby nie jego, jak to rzeczesz, bohaterska akcja, to nie wiadomo, czy bym tu jeszcze stał. I cieszę się, że nie czekał na wynik takiego sądu, jaki widać preferujesz - odparł czarodziej.
- Nie ‘niewinnego”, tylko kogoś, kto złamał umowę. Aż dziw, ze tego nie dostrzegasz - odparł natychmiast Alex. - A czy coś preferuję, czy nie, to tego nie wiesz. Umowa jest umową.
- Strzelanie w plecy komuś z kim się podróżuje, jest strzelaniem temu komuś w plecy. Widać trzeba uważać, by nie mieć innych racji niż pan, panie Alexie - stwierdził Sven.
- Wystarczy postępować uczciwie, które to działanie jest ci najwyraźniej obce - odrzekł Alex.
- Chcesz rzec, że ten człowiek, Felix, postąpił nieuczciwie ratując niewinnego? Chcesz rzec, że należał mi się sąd wymierzony przez oszusta? - ironicznym głosem odparł.
- Sąd boży nazywasz sądem wymierzonym przez oszusta? - zdumiał się Alex. - Ciekawe masz podejście do nas, między innymi, nazywając tych, co stanęli w twej obronie oszustami.
- Podziękowałem komu miałem podziękować. Herr Eryk wie z pewnością, że i jemu. On stanął w mej obronie, ty strzelałeś w mym kierunku. Wybacz, ale wdzięczności nie czuję - odparł nowicjusz.
- Za to ja mam czuć wdzięczność dla głupka, przez któego omal mnie nie zabili. To całkiem logoczne rozumowanie - stwierdził Alex.
- A czy ja ci cokolwiek nakazuję - spojrzał na rozmówcę Sven.
- Ależ skąd - uśmiechnął się Alex. - Usiłujesz mnie tylko przekonać, że ważniejsze jest twoje życie, niż dziesięciu innych, którzy mogli tu zginąć. Lepiej wyrżnąć całą wioskę i spalić wszystko, prawda? Może bym się i z tobą zgodził, ty niewinny człowieku, gdyby nie to, że wszystko można było załatwić bez przelewu krwi. A za tym przelewem stoi nie kto inny, jak właśnie Felix.
- Mój drogi panie, ja do niczego nie przekonuję. Wręcz do momentu którego w którym wtrąciłżeś się do mej rozmowy z Herr Erykiem, nie rozmawiałem z panem. Teraz tylko próbuję odpowiadać, na twe dziwne rozumowanie, ale widzę niewielki to sens ma - odwrócił wzrok od Alexa.
- Jesteś głupcem i pozostaniesz głupcem - odparł Alex.
- Jeśli tak twierdzisz mądry człowieku - nie odwracając się odparł Sven. - Rad byłbym jednak gdybyś na nim pozostał i nie próbował przekonywać mnie do swoich racji... swoimi sposobami.
- Na kim mam pozostać? - spytał uprzejmie Alex. - Bo nie do końca do mnie dotarł sens tej wypowiedzi.
Z ust Svena nie usłyszał już jednak odpowiedzi.

Po dłuższej chwili Alex podniósł się i, dość niepewnym krokiem podszedł do swego wierzchowca. A potem, wspierając się na łęku siodła, ruszył powoli w stronę karczmy.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 22-12-2012 o 06:24.
Kerm jest offline