Zapewne mogło to nietypowo wyglądać. Castor wszedł do środka, po czym usiadł w zamyślę na moment, w poczekalni i... zawiesił się nieco. To znaczy wpatrywał się w komunikator i myślał. Recepcjoniści mogli wpaść w nie lada konsternacje, bowiem przyszedł sobie gość z twarzy wyglądający trochę jak jakiś gangster, po czym usiadł sobie jak gdyby nigdy nic i przeglądał treści w handpadzie. Alan zorientował się po chwili, że był w centrum uwagi. Zdążył jeszcze zaakceptować zlecenie detektywistyczne i zamknął bez słowa wszelkie aplikacje, a potem z uśmiechem na ustach zbliżył się do stanowiska przyjęć.
- Witam - przedstawił się - Chciałbym wzmocnić klatkę piersiową, ale nie bardzo orientuję się w cenach i nowych trendach. Zależy mi na czymś co z jednej strony nie obciążałoby ciała jak typowy pancerz, a z drugiej wzmocniło tkankę kostną na tyle, by ta nie złamała się pod wpływem... Hm... Dajmy na to kuli małego kalibru. Jeśli w grę wchodzi podmiana kości na jakiś materiał, to też mogę na to pójść, choć oczywiście zależy od ceny - Alan kiedyś by tak nie powiedział, bowiem uznawał swoje ciało za perfekcyjny twór natury, ale im dłużej siedział i zmagał się z co raz lepszymi odrutowanymi techno-psycholami, musiał przełamać ten opór i iść za modą. Przynajmniej jeśli chciał w tym popracować nieco dłużej - Ah, żeby nie było niedomówień. Ma ładnie wyglądać, i nie potrzebuję dodatków. Tylko wzmocnienie odporności na obrażenia.
__________________ Something is coming... |