Prawda spłynęła na Gislana jak grom z jasnego nieba. Wiedział to już wcześniej, ale nie dopuszczał tej myśli do siebie. Do teraz. Czuł pulsujący zewsząd wilczy zew. Przenikał jego ciało, umysł, a także duszę, powodując że jedyne co mógł zrobić to tylko gapić się w płomienie.
Szturchnięcie Elise wyrwało go z otępienia. - Stać! - krzyknął by wszyscy powstrzymali się od gwałtownych ruchów, następnie wstał i wyszedł przed ruiny. - Dziewczyna wybrała nas! - zwrócił się do wilkołaka - Nie poszła z tobą po pierwszym ataku goblinów! Wróciła do nas! Czemu mielibyśmy działać niezgodnie z jej wolą!? Chcesz pokazać dobre intencje Wilku, to pomóż nam. Jest z nami czarodziej, jest Róża, mamy jeszcze szansę i od ciebie tylko zależy jak jest ona wielka. Przyłącz się do nas wspólnymi siłami pokonamy zło. Przyłącz się do nas, bracie.
Ostatnie słowo wypowiedział szeptem, jakby zaakceptował to czym się stał. |