Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-12-2012, 20:24   #3
GenTZ
 
GenTZ's Avatar
 
Reputacja: 1 GenTZ nie jest za bardzo znany
Stoję naprzeciwko drzwi nieruchomo, oddycham równo, cicho. Słucham jak w karczmie gra muzyka, klienci tańczą, piją piwo, o czymś gawędzą. Nie słyszę co się dzieje za drzwiami, zostawiłem tam przecież swoje notatki!

Od pierwszego dnia przybycia do Słopień uważnie obserwowałem wszystkie poczynania Konstraktina, notowałem każdy Jego krok, zdobyłem nawet plan Jego rezydencji, mam imiona wszystkich wiernych Mu sług. Notatki są na wagę złota, natomiast teraz są zamknięte w moim pokoju i jakiś intruz (najpewniej kolejny bogaty pionek w grze Konstraktina) może je znaleźć. Na szczęście są szczelnie schowane.

Wiedząc, iż nic tutaj nie usłyszę, postanawiam wyjść z karczmy. Schodzę schodami na pierwsze piętro i przemykając między tłumem bawiących się i pijanych osób wychodzę na zewnątrz. Zimny wiatr głaska moją pokrytą bliznami twarz.

Kieruję się wzdłuż szerokiej, brudnej ulicy łączącej karczmę z Rynkiem Głównym i skręcam gwałtownie w prawo. Teraz mam widok na okno do mojego pokoju, w środku komnaty panuje nieprzenikniona ciemność. Coś się nie zgadza. Czyżby ten bogacz już śpi? To znacznie ułatwi sprawę.

Mój humor się poprawia, złowrogo się uśmiecham, naciągam kaptur. Często właziłem do pokoju przez okno. Podchodzę do ściany i wślizguję się na górę. Okno jest już tuż przede mną. Uważnie nasłuchuję, słyszę tylko wiatr.

Za chwilę ujrzę intruza, a gdy zdobędę notatki pogadam należycie z karczmarzem, widocznie nasz układ się nie sprawdził. Napinam mięśnie i spoglądam ostrożnie przez okno.

 

Ostatnio edytowane przez GenTZ : 26-12-2012 o 20:37.
GenTZ jest offline