- Witam panie Castor. Jak się pan czuje?
- Bywało gorzej.
Odparł wymijająco.
- Poleży pan z tydzień i może pan wracać do domu... gdzieś tam w odległej galaktyce...- błysnęła perskim okiem, odchodząc kręciła biodrami.
Tydzień?
- Że... jak? Aż tak długo? A co jeśli wypiszę się na życzenie przed tym terminem? Stanie mi się coś?
Ostatnią rzeczą o jakiej marzył Zimny, to było zostanie w jednym, łatwo dostępnym miejscu przez siedem dni. Ten szpital nie posiadał ochrony zdolnej powstrzymać wrogów kalibru polujących na Castora. Chciał jednak wiedzieć o konsekwencjach planowanej niebawem ucieczki z tego miejsca. Jeśli miał się gdzieś rehabilitować, to w swoim własnym gniazdku - w swojej fortecy. SpireWire posiadał dostatecznie wyposażoną salę medyczną do tak trywialnej rzeczy. Tam mógłby spokojnie zająć się wstępem do zabawy w szkolnego detektywa.
__________________ Something is coming...
Ostatnio edytowane przez Rebirth : 27-12-2012 o 10:31.
|