Falck podniósł brwi na wypowiedź Azjaty. - Czyli jestem sławny, tak? I potrzebny? - znacząco spojrzał na Vincenzo. - Dodatkowo jak słyszę zwolniła się posada technoinżyniera na statku? Co to za złom? Jaką jednostką dysponujecie? - Panie G.? - zwrócił się bezpośrednio do swego pracodawcy. - Sam Pan rozumie, że muszę przemyśleć propozycję Pańskich znajomych? Brzmi kusząco. Spora pensja, to dokładnie brzmi kusząco - uśmiech rozjaśnił facjatę "Q". - Jestem gotów do rozmowy o nowej posadzie, Panie... yyy... jak mam się do cholery do Panów zwracać? |