Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-12-2012, 22:35   #5
Alejandro
 
Alejandro's Avatar
 
Reputacja: 1 Alejandro nie jest za bardzo znany
Skupienie Lucyana na alchemiku zostało przerwane, w oknie raptem pojawiła się twarz jakiegoś starego łajdaka. Wampir był bardzo spokojnym i opanowanym stworzeniem, jednak w stanie skupienia i podsłuchiwania było to tak nieoczekiwane, że omal nie dostał swego zatrutego sztyletu z rękawa.

Jednak szybkość wampirskiego umysłu pozwoliła mu się opanować. I w dodatek okno bylo zamknięte, a w pokoju panował tak piękny mrok.

- Coś Ty za jeden!? - zapytał wampir, starając się skryć ostrożność za oburzeniem, a sztylet w rękawie...

-Więcej niż kilka zdań nie wymieniam z pionkami Konstraktina, szkoda, że po moich słowach oni padają trupem - powiedział ze śmiertelnym spokojem starzec, na jego plecach widniała naładowana kusza.

- Nie znam żadnej osoby o takim imieniu i nikomu nie służę, prócz siebie samego - zimno odparł Lucyan - Masz coś jeszcze do powiedzenia przed tym jak oddalisz się od mego okna? - Lucyan wiedział, że ludzkie oko nie zauważy sztyletu w rękawie, ponadto przy oknie w ciemności leżał zatruty wampirski miecz...

-Nie wiem ile zapłaciłeś żeby się tutaj dostać, potrzebuję jednak jedną rzecz, która się znajduje tutaj - odparł cicho starzec - jeżeli naprawdę nikomu nie służysz nie będziesz ją potrzebował - Izbylut stanowczo spojrzał prosto w oczy wampira, nie uląkł, lecz był gotowy do najgorszego.

- Pieniądze to najlepszy klucz do odkrycia każdych drzwi - odpowiedział Lucyan - nie potrzebuję tu żadnej konkretnej rzeczy, nawet nie znam swych konkretnych celi, więc co chciałeś znalezć w tym pokoju? - dodał, zaciekawiły do słowa starca. Starał się zaglądnąć nieśmiertelnym okiem prosto mu w duszę.

-Jest pod łóżkiem, to notatki, oddaj mi je a będziesz mógł zostawić sobie ten pokój na zawsze - poprosił Izbylut.

- Sprawdzę - odpowiedział spokojnie Lucyan.

Wampir cicho wziął miecz i oddalił się w głąb pokoju, gdzie starzec go nie mógł dostrzec. Rzeczywiście, pod łóżkiem coś znalazł. Dostał, były to jakieś napisy, prędkim wampirskim wzrokiem zdążył przeczytać kilka zdań i imion...

Na pierwszej stronie Lucyan najpewniej przeczytał słowa: "skarbiec rodzinny".
Tymczasem Izbylut cichcem wkroczył do komnaty przez okno i szybko wyciągnął kuszę, następnie wycelował w miejsce nad łóżkiem gdzie za chwilę powinna była wyleźć głowa wampira.

Lucyan usłyszał jak ktoś wkroczył do pokoju od strony okna. Miecz miał w przygotowaniu.
- Jeżeli naprawdę chcesz odejść spokojnie wraz ze swymi notatkami, to zrzuć broń na podłogę i pozwól mi spokojnie pokazać się.

-Nie umkniesz stąd sługo mojego nieprzyjaciela - odparł gniewnie Izbylut - potrzebujesz dostarczyć te notatki do swego Pana, a nawet jeśli mu nie służysz to z pewnością wykorzystasz je do swych celów. Nie będę się z Tobą bawił, uratuję Ci życie jeżeli mi je po prostu oddasz - Izbylut tajemniczo się uśmiechnął.

-Właśnie chciałem oddać, ale ociążyłeś całą sytuację - odpowiedział spokojnie wampir - jeżeli masz mnie za sługę swojego nieprzyjaciela, to skąd mam wiedzieć, że mnie nie zabijesz? - dodał. Wampir mógł poruszać się o wiele szybciej w pełnym mroku, lecz miał inne plany, stary drań z kuszą mógł być pożyteczny.

Izbylut był rozsądny, wyczuwał straszliwe niebezpieczeństwo od chwili gdy spojrzał Lucyanowi w jego groźne ślepia. Opuścił kuszę i zbliżył się powoli plecami do okna, następnie rzekł - możesz wyjść, może Ci i uwierzę jeśli oddasz mi teraz te notatki.

Lucyan, mocno ściskajac miecz, wylazł spod łóżka. Dostał notatki i zbliżył się do starca.
- Mam na imię Lucyan, nie służę nikomu, oraz nie szukam bogactwa w tym miejscu. Słyszałem imię Konstraktina, lecz nie wszyscy arystokraci są między sobą powiązani. Zabierz swe notatki i idź w pokoju. Nie szukaj cieni śmierci tam, gdzie nie jest Ci sądzona.

Powolnym ruchem Izbylut wziął notatki - mam nadzieję, że nasze drogi więcej nigdy się nie skrzyżują - odparł, następnie wylazł przez okno i skoczył na ziemię...
 
Załączone Grafiki
File Type: jpg 938898_20080606_screen003.jpg (20.2 KB, 4 wyświetleń)
lastinn player

Ostatnio edytowane przez Alejandro : 05-01-2013 o 00:18.
Alejandro jest offline