Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-12-2012, 22:13   #114
Asenat
 
Asenat's Avatar
 
Reputacja: 1 Asenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputację
- Niebezpieczne. Straszne. Ratunku.

Rudowłosa dziewczyna mrugnęła rudymi rzęsami. I raz jeszcze, i kolejny, aż posypały się przyklejone do nich gwiazdki śniegu. Oddech Modron skłębił się nad jej ustami i uleciał z wiatrem jak strzęp mgły.

Nie powiedziała nic więcej, tylko przebrnęła przez śnieg i wsadziła głowę w ową szczelinę, co miała być jej schronieniem.

- Ano jest - poświadczyła. - Starczy dla jednej osoby. To może TY się wciśniesz i odpoczniesz? - zasugerowała poważnie, a jej ton z uprzejmego przeszedł nagle w groźny pomruk. - Głupiec. Chyba zapominasz, z kim mówisz.

Malutki i szczupły palec wskazujący córy Beorningów zawisł w mroźnym powietrzu między nimi. Potem Modron miarowo i nachalnie zaczęła dźgać tym palcem w piersi elfa.
- Głupiec. Nie. Zostawię. Cię. Samego. Na. Mrozie. Na. Śmierć. - cedziła wściekle. Wreszcie odpuściła i poczęła brnąć w zaspach. Zapuściła żurawia w wąwóz, przeszła paręnaście kroków po okolicy, by znaleźć odpowiednie miejsce. Takie, w którym nie zdmuchnie ich lawina, na przykład.

Chwilę potem Modron klęczała już w śniegu i pracowicie ryła w zaspie, tworząc małe wejście i ugniatając lodowatą biel do pożądanego kształtu. Co jakiś czas zza jej zaciśniętych ust wyrywały się ciche, lecz mało pochlebne komentarze na temat elfów i powodów, dla których ich tak mało na świecie na zostało.

- Niedźwiedzice wysoko w górach żyją w jamach w śniegu całą zimę. Śpią w nich, rodzą w nich i wychowują małe. Im się udaje, nam też się uda.
 
Asenat jest offline