Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-12-2012, 19:53   #334
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Bok bolał Mierzwę jak diabli.

- Z deszczu pod rynnę, jak to mawiali na Wielkim Rynku w Praag, jego zachwaszczona mać - kozak splunął krwią.

Z niedowierzaniem spoglądał na scenę rozgrywającą się przed jego oczami. Wilkołak, kobieta silna jak troll, wiedźma i kamrat krasnolud zamieniony w lykantropa. "Jaki chory umysł pisze te plugawe scenariusze? Ani chybi mroczna potęga" - przemknęło przez głowę Kislevity.

- Różo, Ty... mówisz? - nic lepszego nie przychodziło mu do głowy. - Wiedziałaś, że idziesz na śmierć i dałaś zamknąć w klatce czarownikowi. Jak zwykle nic z tego nie pojmuję. Wyjaśnij nam to. Kim Ty w ogóle jesteś? Dlaczego to robisz?

Po deklaracji krasnoluda kozak spojrzał nań krzywo jak na wariata.

- Oszalałeś, Gislan? We łbie Ci się pomieszało? Bruno walnij go w ten zakuty łeb, może pomoże? Krasnoludzie, może na to wilkołactwo jak odtrutka? Chcesz się zamienić na miejsca z Różą i umrzeć?
 

Ostatnio edytowane przez kymil : 30-12-2012 o 19:55.
kymil jest offline