Bardzo ładnie to Michał ujął. Jak już wspominałem przy rekrutacji, dla mnie mechanika ma pomagać, a nie przeszkadzać. Jeśli dobrze pokombinujecie, to i jakąś śmiertelną truciznę upichcicie. Pamiętajcie o jednym: to, że jesteście rano umówieni z kapłanką nie znaczy, że macie rano wyruszyć w stronę siedliska przeciwnika! Ona jest waszym wsparciem i przewodnikiem, zna okoliczne tereny i ludzi. Jeśli chcecie, możecie łazić po okolicy, szukać wyzwań (które znajdziecie) i ruszyć na wroga za 3,4 poziomy. Możecie też ruszyć od razu, ale jak się zapewne domyślacie, w bezpośredniej walce macie małe szanse (choćby z braku typowego tanka).
BTW., na mojego posta musicie poczekać, jako że z Michałem opracowujemy dialog jego postaci, a że różnie pracujemy to ciężko się nam zgrać na dłużej. Przepraszam za lekki poślizg w każdym razie.
__________________ "Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku". - Janusz Leon Wiśniewski |