Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-01-2013, 12:25   #74
Tom Atos
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Gdyby udało się odrąbać choć jedną taką mackę tej gigantycznej ośmiornicy, to cała wiocha miałaby żarcia na tydzień. Tak przynajmniej sądził Ketil, gdy walczył z potworem szczęśliwie unikając jego ataków.

Plan odciągnięcia uwagi i ucieczki na szczęście się powiódł i wywiedli bestię w pole umykaj bez strat. Nie było to być może zbyt bohaterskie, ale żyli i ocalili Tomasa wraz z synem, a tego się przecież podjęli, więc nie było co marudzić.

Bagna jednak okazały się bardziej zdradliwe, niż sądzili. Wkrótce zabłądzili w tej cholernej mgle i jak to zwykle bywa na grzęzawiskach … ugrzęźli.

Ketil nawet zaliczył nurkowanie. Dzięki przytomności umysłu wykaraskał się, ale przypłacił to zmoczeniem głowy, aż po czubek czupryny. Parskając cuchnącą, zimną wodą wodził morderczym wzrokiem dookoła. Resztki humoru opuściły go całkiem.

Nic zatem dziwnego, że spoglądał na zwalistego nieznajomego z podejrzliwością i bez choćby cienia sympatii. Tym niemniej podążył za nim. Po cóż innego miał zrobić. Nic jednak nie mówił podobnie jak zwalisty brodacz. Ciężko zwalił się przy ognisku ściągając mokrą odzież, by ją przynajmniej wyżąć.
- Ku..wska okolica. – mruknął wykręcając kurtkę. – Pieprzone ośmiornice. Jak się dowiem kto kropnął mannanitę, to mu z rzyci zrobię zajazd dla dyliżansów.
Zżymał się wściekły zakładając z powrotem wilgotne ubranie.
- A Ty co nic nie gadasz? – zwrócił się do nieznajomego – Niemowa czy co? Aaa … tak. Dobrze że choć słyszysz.
- Wiesz, że we wiosce był wiedźmiarz. Spalił chałupę i zbiegł. Słyszałeś o tym?

Starzec zaprzeczył ruchem głowy.
- Możemy tu przenocować? Odprowadzisz nas rano do Fauligmere? – pytał dalej krasnolud wylewając wodę z butów.
Tym razem nieznajomy pokiwał głową potwierdzająco.
- Nie wiem jak Wy, ale ja pieprzę wystawianie straży. Idę spać. – stwierdził szykując sobie wilgotne posłanie przy ogniu.
- Ku…a nawet w sakiewce mam wodę. – mruknął już bardziej senny, niż zły.
Wyprawa na bagniska, walka z trollem i ośmiornicą, do tego błąkanie się we mgle, wszystko to nadwątliło niemałe przecież siły krasnoluda. Nic zatem dziwnego, że wkrótce dało się słychać pochrapywanie Ketila.
 
Tom Atos jest offline