Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-01-2013, 16:52   #98
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Zza odgrodzonej loży, wprost za Castorem i Panną Wingstonę zaczeły dochodzić poszpieszne odgłosy i posapywania. Klientka zmarszczyła nos, łowca tymczasem zbierał swoje myśli. Zdjecie ukazywało faktycznie piękną dziewczynę, nie był pewien czy miał racje , ale ktoś ją zabił, przynajmniej tak zrozumiał.
-Powiedziała Pani, że siostra zaginęła dwa miesiące temu. Jednak poszukiwania zaczęły się dopiero tydzień temu. Dlaczego tak długo zwlekaliście z faktycznymi poszukiwaniami? I czy zdarzyło jej się wcześniej znikać na tak długi okres?
Lee dotknęła swojego wyglądającego jak precel koku. Wyraźnie nie chciała odpowiadać na to pytanie, jakby miała wyrzuty sumienia. Podniosła ręce nad stołem i zaczęła mówić.
-Widzisz Alanie, Lain znikała na bardzo długi okres czasu. Nie było jej w domu od około dwóch lat. Mój ochroniarz , kazałam mu pójść do meliny Lain. Brudna okolica. Dowiedział się , że znikneła. Nikt nie wiedział co z nią się stało. Przekonałam ojca do zgłoszenia tego do Straży. Po tygodniu jak powiedziałam znaleźli jej ciało. Wszystko przebiegło zbyt szybko. Nawet tak spalone zwłoki nie wyglądały na nią.


-Czy przed zniknięciem doszło do jakiejś poważnej kłótni z ojcem albo między wami?- powiedział Zimny czując chęć uśmiechu. Nie potrzebnie wypił ''zielonego'' drinka. Teraz czuł się lekko ujarany.
- Jak już mówiłam to czarna owca- kiwnęła głową na boki, jakby starając się odciągnąć tą opinie do kosza- Ojciec ją przekreślił. Ja... cóż wychowałyśmy się razem. Dlatego zamieściłam ogłoszenie.
Spojrzała Alanowi w oczy.
-Musi pan ją znaleźć. Na pewno żyje.

Przyszła pora na kolejne pytanie, zza kontuaru dochodziły dźwięki powolnego , ale namiętnego rżnięcia. Widząc konsternacje Lee mógł by parsknąć. Oczywiście się powstrzymał. Oddalone loże sprzyjały intymnym kontaktom.
- Powiedziała pani, że zwłoki zostały spalone przez "tekno-świra'. To domysł czy fakt? A jeśli fakt, to kim jest ten ów świr? Jeśli domysł, to czy może ma pani jakieś podejrzenia co do kogoś może?

-Mówiłam- podniosła głos- widziałam te zwłoki. Nie należały do mojej Lain. Ten cały szaleniec z miotaczem ognia, to kolejny wytwór przestrzeni , gdzie Strażnicy nie dokładnie się przykładają. Jeśli chcesz poszukaj coś na temat tego gościa. Ja za to ci nie płacę.

Skwitowała żując szczęką ze złości.
 
Pinn jest offline