Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 28-12-2012, 13:50   #91
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
Nie był zadowolony z obrotu sprawy oberwania wyładowaniem. SpireWire oczywiście był zabezpieczony przed uszkodzeniami w takim wypadku, ale w tym wypadku wyłączenie się niemalże wszystkich systemów statku, mogło grozić niespodziewaną katastrofą. Systemy mające służyć bezpieczeństwu sprzętu, mogły przyczynić się do śmierci ich operatorów. Paradoks, prawda? Tak jednak był skonstruowany SpireWire. Dzieło sztuki, unikat, który wart był więcej nawet od niejednego ludzkiego życia. Castor musiał się z tym pogodzić. Zresztą on również czuł pewien respekt do tego statku. Niepojęte zaawansowanie technologiczne. Dałby przysiądź, że to jakaś wykradziona tajna broń obcych. Może nawet faktycznie tak było, gdyż czasami miał wrażenie że ma do czynienia z jakimś pierwiastkiem, który go odrzucał i jednocześnie był niepojęty. To jakaś wbudowana (nomen omen) "obcość" objawiała się czasami w różnych ekstremalnych sytuacjach. Być może więc ten priorytet ocalenia statku ponad ocalenie załogi też był obcą ideą?
Tym razem nie zamierzał kombinować. W Syndykracji jest znacznie luźniej, więc może spokojnie skorzystać z usług prywatnych. Skręcił do "tanich hangarów". Sprawdził na GPS-ie jak daleko jest cel, po czym powiadomił swojego najbliższego zleceniodawcę o przylocie. Zabrał standardowo explotaser ze sobą, i wyszedł ze statku (włączając podstawowe kamuflaże). Dzielnica Derks - to był jego cel. Spojrzał na latające tu i ówdzie aerocary. Zabolało go w klatce piersiowej. Castor warknął tylko, po czym skierował się na najbliższą stację komunikacji miejskiej.
 
__________________
Something is coming...
Rebirth jest offline  
Stary 28-12-2012, 14:35   #92
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Castor szybko złapał latający autobus. Wchodziło się po mocno zabezpieczonej platformie. W środku kupił bilet za 1 CR#, nie chciał być zarejestrowany przez systemy łapiące gapowiczów. Widoki za oknem były ponure, deszcz rozpoczął swój cichy szloch, a ciemne niebo kłamało co do godziny. Dzielnica Derks znajdowała się około 10 km od jego obecnego hangaru. Brudne daplastowe ''kamiennice'' układały się w zrównoważoną siatkę, a przy głównych ulicach reklamy i szyldy dawały natchnienie wszechobecnym kałużą. Przystanek znajdował się na wyrastającej nad niskimi budynkami stacji splątanej w schodach prowadzących na wyludnioną ulicę.
 
Pinn jest offline  
Stary 28-12-2012, 15:01   #93
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
Castor wyszedł z autobusu. Atmosfera była przygnębiająca. Chyba zaczął żałowałać, że opuścił miłe zakątki Waszyngtonu. Niestety, ale spamiętanie czego można się na każdej planecie spodziewać, wykraczało daleko poza możliwości zwykłego człowieka. Nałożył kaptur na głowę, a dłonie ulokował w kieszeniach. Materiał kurtki szybko napełnił się specjalną pianką, stwardniał i stał się bardziej śliski. Woda spływała teraz z niego gęstymi strużkami. Alan powoli zszedł schodami i rozejrzał się. Było pusto, ciemno i ponuro. Straszna dziura. Cisza dla kogoś kto często samotnie podróżował statkiem kosmicznym, była dosyć nieznośna. Po tygodniowej podróży człowiek chciałby zobaczyć kogoś, usłyszeć choć, obcować z cywilizacją. Nawet ktoś taki jak Castor odczuwał czasami samotność. Szybkim ruchem skierował się instynktownie po ścieżce wyznaczonej przez wodne refleksy neonów. Niechętnie otworzył swojego handpada. Hologram rozproszył nieco mrok. Wpisał frazę "klub Herezja". Uruchomił w nim "ostrzeżenie wibracyjno-głosowe". Gdyby zboczył z trasy, wszedł w złą alejkę, opaska handpada wibrowałaby i głosowo poinformowała o korekcie. W tym gąszczu tandetnego, identycznego zabudowania łatwo szło się zgubić. Chaos, nieład, wyzysk. Cechy Syndykracji bezczelnie wylewały się niemalże w każdym elemencie tego patologicznego tworu. Nikt tu nie sprawiał pozorów, nikt nie udawał jak jest. Tu byli po prostu źli ludzie.
Klub Herezja wydawał się wpasowywać w tą konwencję. Co kogoś tchnęło, by spotykać się w tak obskurnym, niebezpiecznym miejscu? Może nie miał wyboru, ale Alan wciąż miał. Stał naprzeciw nowoczesnego szyldu. Obserwował przez moment kto wchodzi, a kto wychodzi. Jeśli zobaczy tam jakiegoś obcego dziwoląga, prawdopodobnie da mu w pysk... No chyba że to będzie Brute... Albo co gorsza - Rydlet.
 
__________________
Something is coming...

Ostatnio edytowane przez Rebirth : 28-12-2012 o 15:03.
Rebirth jest offline  
Stary 28-12-2012, 15:43   #94
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Technologia wbudowana w jego handpada doprowadziła go do klubu:

HERESY ROCK & METAL CLUB

Czerwony neon jasno oświadczał typ miejsca , a hologram poruszał odwróconą do góry nogami gitarę z poprzeczką mającą jak mu się zdawało oznaczać znak antychrysta. Zresztą na Syndykracji było sekt pobierających opłaty niźli tradycyjnych Ziemskich religii.

Przed wejściem stał dobrze zbudowany mający oznaki gigantyzmu ludzki bramkarz. Castora wkurwiali za to kosmici. Zza drzwi wyszedł ubrany w przeciwdeszczowy kubrak (pod którym znajdował się mocno opinający ciało materiał), Xilas. Wątły , choć nie co wyższy od niezbyt rosłego Alana inno-gatunkowiec poruszał się lekko pijany. Facet musiał wkładać swoje palce do kieliszków , bo jego gatunek nie posiadał otworu gębowego. Xilas wyraźnie przestraszył się łowcy i przyspieszył lekko krzywym krokiem.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 29-12-2012 o 19:07.
Pinn jest offline  
Stary 30-12-2012, 18:36   #95
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
Z trudem powstrzymał się na widok Xilasa, ale ostatecznie zadowolił się jego paniką. Nie chciał brudzić sobie rąk, ani wyciągać ich z kieszeni. I tak nawet zdążyły nieco przemarznąć. Wewnątrz klubu poczuł się lepiej, ale tylko przez moment. Świeże, wilgotne powietrze zostało w płucach wymienione na mdlący aromat lawendy i wanilii, zmiksowanych ze sobą i palonych chyba w kominku. Do tego ta przynudzająca, pseudo-kulturalna muzyka. Dobrze, że nie jadł niczego konkretnego i był świeżo po wtłaczaniu witamin i synto-białek na statku. Podróże przez bramy skoku nie sprzyjały tradycyjnym posiłkom. I przy okazji zastanawiał się czemu w tym ponurym mieście pełnym brudu, ktoś otworzył taką przemiła miejscówkę. W klubie trudno było też się rozglądać. Bordowe stroboskopy wirowały na ścianie, mieszając się z neonami i nowoczesnymi ekranami 3D. Przy stołach i na kanapach siedzieli różni osobnicy i jak gdyby nigdy nic rozmawiali ze sobą. Podszedł do lady i zamówił jakiegoś lekkiego drinka, z domieszką kanaboidów na uspokojenie. Wysłał przy okazji wiadomość do zleceniodawcy, że czeka w klubie przy ladzie, po czym wysłał swoją wizytówkę z aktualnym zdjęciem.
 
__________________
Something is coming...

Ostatnio edytowane przez Rebirth : 30-12-2012 o 19:37.
Rebirth jest offline  
Stary 30-12-2012, 23:19   #96
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Wnętrze klubu koiło zdystansowaną czerwienią. Jakiś młody, aczkolwiek utalentowany artysta grał starożytny ziemiański cover:

[media]http://www.youtube.com/watch?v=pOM-h-bCHVA&list=AL94UKMTqg-9CgDv-LZ2PfaaCssVWpNV8X[/media] W powietrzu rozchodziły się zapachy smakowych papierosów , słodkiej woni ziela, wszystko w akompaniamencie cichych rozmów i śmiechów. Podszedł bo lady, ociekając kwaśnym deszczem, miał chęć chwilę się zrelaksować. Zamówił Marsjańską Jane z dodatkiem kanoboidów. Popijając szybko sporządzony drink poczuł obecność kobiety. Jej perfumy były nawet lżejsze niż niezobowiązująca atmosfera dzisiejszej softowej nocy. Przygotował swoją prezencje i odwrócił się. Kobieta miała bardzo elegancją, modną prezencję (choć nieco krzykliwą).


-Dzień dobry. Pan Alan Castor jak mniemam?

Skinął głową i podał dłoń. Jej palce wydawały się delikatne , nawet w nieimponującej łapie łowcy.

-Przejdę od razu do sedna, przejdźmy się tylko do mojej loży.

Powędrowali do drugiego pomieszczenia, zacisznej lokacji dla par pragnących intymności. Romantyczna atmosfera trochę zdusiła Zimnego. Siedli na czerwonej sofie z czarnymi obramowaniami, kolorach znakowych ''Herezji''. Na stole leżało nie dopite piwo, coś niepasującego do takiej strojnisi. Alan przepuścił klientkę i usiadł kładąc ręce na stole.

-Nazywam się Lee Wingstone. Przykro mi , że musiałam stosować takie półśrodki w naszej komunikacji , ale nie miałam wyboru- szybko zmieniała temat- Moja siostra Lain zniknęła około dwóch miesięcy temu. Poszukiwania były , znaczące - podkreśliła słowo przygryzając usta- jej zwłoki znaleziono po tygodniu. Spalone przez jakiegoś tekno-świra.

Rozłożyła ramiona.

-Rzecz jasna w to nie wierze. Miała za dużo innych powodów by zniknąć. Zwłoki były spalone do kości, a sekcję i rozpoznanie przeprowadzono błyskawicznie- wzięła głęboki oddech jakby musiała odetchnąć oparami industrialnego dystryktu- Panie Castor, jak mówi powszechne terrańskie powiedzenie , w każdej rodzinie znajdzie się czarna owca. Ona nią była. Za nic miała nasz dobroczynny ród. Nasza rodzina naprawdę sporo robi dla Faybank. Niedawno ufundowaliśmy szkolę przystosowania fabrycznego dla sierot- mówiła to z przekonaniem , którego wiarę deklasowała jedynie szczera daleka gorycz- Lain nie znosiła ojca. Nie znosiła, naszych obyczajów. Uciekała do tego swojego gangu motocyklistów. Ścigają się na terenach Westendu. To ich ''dzielnia''.

Używając kolokwializmu skrzywiła się , prawdziwie.

-Naprawdę nie mam wielu poszlak.

Zimny zauważył jakieś drgnięcie jej mimiki, jednak szybko je pominął.

-Jestem otwarta na współpracę- powiedziała zimno, może zimniej od typowej gadki łowcy- Ma pan jakieś pytania? Och, oczywiście zaraz pokaże jej zdjęcie.

Wyjęła przedruk, rumieniąc się pomimo bladego makijażu.


-To ostatnie zdjęcie... artystyczne jak mniemam. Nie mieliśmy już z nią kontaktu. Tak więc Alanie- spojrzała mu w oczy zrzucając momentalnie maskę przestraszonej myszki, zobaczył szkolonego do zarządzania drapieżnika- jakieś pytania?
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 30-12-2012 o 23:22.
Pinn jest offline  
Stary 03-01-2013, 11:34   #97
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
- Bardzo mi przykro, że przez tydzień mojej podróży tak bardzo zmienił się charakter tej sprawy - zaczął dosyć nietypowo, może nawet wyszło to sztucznie. Chciał zyskać nieco w oczach jego zleceniodawcy, mimo że nie był najlepszym składaczem kondolencji.
Alan nie był też detektywem, ale swój rozum miał. Zbytnio nie różniło się to od uzyskiwania informacji dotyczących jego celów, czy też kontrahentów w czasach gdy był jeszcze handlarzem bronią. Pierwszą złotą zasadą wywiadu z informatorem było - nigdy na początku nie mówi wszystkiego. Albo nie chciał, albo nie pamiętał, tak czy owak poleganie na tym co sam chciał powiedzieć zwykle nie wystarczało i co najwyżej mogło prowadzić na manowce. Uważnie oczywiście wysłuchał ją od początku. Od tej pory każdy szczegół w jej wypowiedziach mógł mieć znaczenie. Obejrzał jeszcze zdjęcie siostry tej kobiety. Niezła dupa. Któż chciałby ukatrupiać taką śliczną dziewczynę? Zrobiło mu się żal, że ktoś zabija prawdziwe piękno. Żal, który w okolicznościach spotkania tego typa przerodziłby się zapewne w zimną rządzę bolesnego mordu.
- Proszę wybaczyć, ale muszę zadać Pani parę pytań - rzekł rutynowo - I proszę niczego nie odbierać jako zarzut albo niezdrową ciekawość.
Tu na początek miał zamiar zadać o trzy najbardziej chodzące mu po głowie kwestie:

1. - Powiedziała Pani, że siostra zaginęła dwa miesiące temu. Jednak poszukiwania zaczęły się dopiero tydzień temu. Dlaczego tak długo zwlekaliście z faktycznymi poszukiwaniami? I czy zdarzyło jej się wcześniej znikać na tak długi okres?

2. - Czy przed zniknięciem doszło do jakiejś poważnej kłótni z ojcem albo między wami?

3. - Powiedziała pani, że zwłoki zostały spalone przez "tekno-świra'. To domysł czy fakt? A jeśli fakt, to kim jest ten ów świr? Jeśli domysł, to czy może ma pani jakieś podejrzenia co do kogoś może?
 
__________________
Something is coming...

Ostatnio edytowane przez Rebirth : 03-01-2013 o 12:39.
Rebirth jest offline  
Stary 03-01-2013, 16:52   #98
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Zza odgrodzonej loży, wprost za Castorem i Panną Wingstonę zaczeły dochodzić poszpieszne odgłosy i posapywania. Klientka zmarszczyła nos, łowca tymczasem zbierał swoje myśli. Zdjecie ukazywało faktycznie piękną dziewczynę, nie był pewien czy miał racje , ale ktoś ją zabił, przynajmniej tak zrozumiał.
-Powiedziała Pani, że siostra zaginęła dwa miesiące temu. Jednak poszukiwania zaczęły się dopiero tydzień temu. Dlaczego tak długo zwlekaliście z faktycznymi poszukiwaniami? I czy zdarzyło jej się wcześniej znikać na tak długi okres?
Lee dotknęła swojego wyglądającego jak precel koku. Wyraźnie nie chciała odpowiadać na to pytanie, jakby miała wyrzuty sumienia. Podniosła ręce nad stołem i zaczęła mówić.
-Widzisz Alanie, Lain znikała na bardzo długi okres czasu. Nie było jej w domu od około dwóch lat. Mój ochroniarz , kazałam mu pójść do meliny Lain. Brudna okolica. Dowiedział się , że znikneła. Nikt nie wiedział co z nią się stało. Przekonałam ojca do zgłoszenia tego do Straży. Po tygodniu jak powiedziałam znaleźli jej ciało. Wszystko przebiegło zbyt szybko. Nawet tak spalone zwłoki nie wyglądały na nią.


-Czy przed zniknięciem doszło do jakiejś poważnej kłótni z ojcem albo między wami?- powiedział Zimny czując chęć uśmiechu. Nie potrzebnie wypił ''zielonego'' drinka. Teraz czuł się lekko ujarany.
- Jak już mówiłam to czarna owca- kiwnęła głową na boki, jakby starając się odciągnąć tą opinie do kosza- Ojciec ją przekreślił. Ja... cóż wychowałyśmy się razem. Dlatego zamieściłam ogłoszenie.
Spojrzała Alanowi w oczy.
-Musi pan ją znaleźć. Na pewno żyje.

Przyszła pora na kolejne pytanie, zza kontuaru dochodziły dźwięki powolnego , ale namiętnego rżnięcia. Widząc konsternacje Lee mógł by parsknąć. Oczywiście się powstrzymał. Oddalone loże sprzyjały intymnym kontaktom.
- Powiedziała pani, że zwłoki zostały spalone przez "tekno-świra'. To domysł czy fakt? A jeśli fakt, to kim jest ten ów świr? Jeśli domysł, to czy może ma pani jakieś podejrzenia co do kogoś może?

-Mówiłam- podniosła głos- widziałam te zwłoki. Nie należały do mojej Lain. Ten cały szaleniec z miotaczem ognia, to kolejny wytwór przestrzeni , gdzie Strażnicy nie dokładnie się przykładają. Jeśli chcesz poszukaj coś na temat tego gościa. Ja za to ci nie płacę.

Skwitowała żując szczęką ze złości.
 
Pinn jest offline  
Stary 07-01-2013, 12:54   #99
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
Alan wysłuchał uważnie co ma do powiedzenia kobieta. Starał się kompletnie ignorować dźwięki igraszek za plecami, i próbował indukować to zachowanie w swą rozmówczynię. Nie śpieszyło mu się do zmiany miejsca, a przynajmniej do czasu zakończenia drugiej tury pytań.

- A propo tego ochroniarza, będę musiał go więc przesłuchać. Bardzo proszę o namiar do niego. Również obawiam się, że przyda się moja rozmowa z ojcem. Mam nadzieję, że jest w stanie kooperować. Dobrze, jeszcze chciałbym o parę rzeczy zapytać:

1. - Panno Wingstone, orientuje się Pani w środowisku tych motocyklistów? Jak się oni nazywają? Czy Straż miała jakieś podejrzenia wobec kogoś wśród nich? A może zna pani kogoś z ich grupy?

2. - Proszę wybaczyć, ale dręczy mnie to trochę. Skąd u Pani taka nagła potrzeba odszukania siostry? Znikała na długo, i nie stanowiło to problemu. Nagle chce ją Pani odszukać, a po tygodniu zamykają sprawę.

3. - Obecnie badania DNA potwierdzają tożsamość ofiary, a z tego co Pani sugeruje, Straż nie tylko się "nie przykłada", ale sama falsyfikuje dane. Jeśli to możliwe, to jaki interes mieliby w ukrywaniu prawdy?

4. - Dla uspokojenia, chciałbym jeszcze zapytać o konotacje pani rodziny z Faybank. Co robią, że są tacy sławni, i czy mają jakiś wrogów?

To były wszystkie pytania, nie miał głowy i sił na więcej. Drink robił swoje. Poza tym nawet jego ta atmosfera panująca w lokalu była co raz bardziej frustrująca.
 
__________________
Something is coming...
Rebirth jest offline  
Stary 08-01-2013, 15:25   #100
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
- A propo tego ochroniarza, będę musiał go więc przesłuchać. Bardzo proszę o namiar do niego. Również obawiam się, że przyda się moja rozmowa z ojcem. Mam nadzieję, że jest w stanie kooperować. Dobrze, jeszcze chciałbym o parę rzeczy zapytać.


Lee spojrzała na niego srogim wzrokiem, z góry, jak szlachcianka. Dotknęła swojego niedokończonego piwa. Napiła się krótkim łykiem i spojrzała Castorowi w oczy, spod tego pomarańczowego makijażu.


-Drogi panie Castor. Mój ochroniarz to mój ochroniarz, i nie po to pojedzie pan do Westendu samodzielnie , by dodatkowo męczyć moich pracowników- powiedziała strasznie władczo- Powtórzę to tylko raz, głośno. Działa pan dyskretnie niczym, kolejne terrańskie powiedzenie, mysz kościelna.


Cały czas nie opuszczała wzroku, po swoich ''rozkazach'' obserwowała go bacznie jak jakiegoś urwisa.
 
Pinn jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:13.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172