Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-01-2013, 22:05   #11
daamian87
 
daamian87's Avatar
 
Reputacja: 1 daamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znany
Wieśniacy, którzy powrócili do kapłana i krasnoluda, zamiast pomóc przeszkadzali. Krzyczeli, biegali i lamentowali jakby świat się kończył. Tłumaczyło ich tylko to, że mogli po raz pierwszy w życiu widzieć kościeje. Jeden z nich, najodważniejszy chyba z całej wsi, ruszył nawet na uzbrojone kościotrupy z maczugą. Zamachnął się potężnie, i gdyby tylko trafił, mógłby narobić całkiem dużo zamieszania w szeregach wroga. Niestety, bogowie nie obdarowali go zbytnimi zdolnościami bojowymi, maczuga bowiem o mało nie trafiła ale w krasnoluda. Ten uchylił się w ostatniej chwili. Kościej uzbrojony w miecz skorzystał z okazji i wziął zamach swoim orężem na nieszczęsnego wojownika. Miecz przeciął głowę. Krew, kawałki kości czaszki i elementy mózgu wzbiły się w powietrze tworząc makabryczną fontannę. Mężczyzna padł na ziemię bez czucia. Drugi z mieczników zaatakował kapłana. Trafił go ostrzem w rękę, na szczęście dla kleryka rana nie była głęboka i piekła tylko dość mocno. Krew ciekła powoli po ramieniu brudząc ubranie, nie wyeliminowała jednak Kyllana z walki. Korbacz trafił z głuchym dźwiękiem w nastawioną na odbicie ciosu tarczę krasnoluda. Jak widać truposze obrały sobie krzepkiego wojownika za pierwszy, bądź co bądź bardziej niebezpieczny , cel.

Jak się okazało, atakujących było więcej. Po lewej stronie dwóch wojowników zapłonęła jedna z chat, a krzyk kobiety urwał się nagle. Cienista Dolina była światkiem pierwszej w swojej historii bitwy o wioskę.


Krasnolud warknął, widząc a raczej domyślając się, co się dzieje.
- Masz klecho, chciałeś ogień to go kurwa masz! - z jednej strony widać było że pała gniewem, z drugiej jednak był szczęśliwy, gdyż znajdował się w swoim żywiole.
- Jeśli te pachołki nie zrobią czegoś, to za chwilę nas mogą otoczyć!- zdążył warknąć do Kyllana, zanim zadał kolejny cios.
 
__________________
"Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku". - Janusz Leon Wiśniewski
daamian87 jest offline