- Cóż, w takim razie na nas już chyba pora. - stwierdził krótko Shin, dając Sanchezowi i Falckowi znak, że czas się zwijać. - Panie Di Giaccono - Nakamura zrobił krótką przerwę, aby delikatnie skłonić głowę - Dziękujemy za poświęcony czas. Mamy nadzieję na owocną współpracę. - pewnie nikt z obecnych nie był przyzwyczajony, by z reguły milczący najemnik mógł aż tak włączyć się w rozmowę. - Nasze motocykle stoją zaparkowane przed zakładem. - powiedział Quinciemu na wypadek, gdyby ten obawiał się o to, w jaki sposób dostaną się do Bumeranga. Po krótkim pożegnaniu Azjata skierował swoje kroki w kierunku bramy do zakładu, gdzie na niego i Sancheza czekał ich ekwipunek. |